Tę datę uznaje się za początek działalności niemieckiego obozu koncentracyjnego. Tego dnia obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Dziś w Oświęcimiu odbędą się uroczystości rocznicowe, w których weźmie udział prezydent Andrzej Duda.
W czasie działania obozu Auschwitz oraz zespołu obozów Auschwitz-Birkenau Niemcy deportowali tam co najmniej 1 300 000 więźniów ponad 20 narodowości. Zdecydowana większość z nich została zamordowana. Jak mówi była więźniarka KL Auschwitz Barbara Wojnarowska-Gautier, trudno jest opisać grozę tego miejsca. - Nie ma słów, które by wyraziły to, co przeszli więźniowie. To była tragedia, to była gehenna - powiedziała Barbara Wojnarowska-Gautier.
PAP
Przez pierwsze dwa lata działania do KL Auschwitz trafiali głównie Polacy. Przed 1942 rokiem, gdy Niemcy rozpoczęli masowe mordowanie Żydów w Europie, obóz miał służyć do eksterminacji polskiej inteligencji. W ten sposób Niemcy chcieli doprowadzić do całkowitego upadku Polaków. - Jak się zniszczy inteligencją, duchowieństwo, to naród będzie łatwiejszy do manipulacji i do zagłady - powiedziała Barbara Wojnarowska-Gautier.
Jak mówi Marcin Kaczorowski z Muzeum Powstania Warszawskiego, Niemcy próbowali zamienić Polaków w siłę roboczą i skolonizować atrakcyjne dla siebie ziemie na wschód od Rzeszy. Ta koncepcja sięga XIX wieku, jednak naziści prowadzili ją w zbrodniczy sposób - powiedział Marcin Kaczorowski. Mordowanie polskiej inteligencji było prowadzone od pierwszych dni wojny. - Działają obozy koncentracyjne, nawet obozy zagłady tak jak w Pomiechówku. Stutthof działa od pierwszego dnia wojny do ostatniego - dodał Marcin Kaczorowski.
PAP
Według różnych szacunków, w Auschwitz oraz w podobozach zginęło co najmniej 70 tysięcy Polaków. Wielu historyków uważa, że liczba ofiar obozu polskiej narodowości była wyższa.
IAR/dad