Akcesja Szwecji stawia Sojusz w "bardzo silnej pozycji militarno-strategicznej" - oznajmił wojskowy na antenie telewizji ZDF. - Zawsze się mówi, że jeśli chcesz zdominować morze (...), musisz mieć także przeciwległe wybrzeże" – powiedział Ramms. "Jeśli spojrzymy na dwa wybrzeża, na zachodzie i na wschodzie, po jednej stronie mamy Szwecję, a po drugiej Finlandię i kraje bałtyckie - zauważył.
Ramms nie podziela oceny kanclerza Olafa Scholza, że wraz z dostawą pocisków manewrujących Taurus na Ukrainę Niemcy wezmą bezpośredni udział w wojnie. Chociaż rozumie ten tok myślenia, nie zgadza się z takim poglądem. - Wynika to z faktu, że Ukraina otrzymała już broń dalekiego zasięgu od Amerykanów, Brytyjczyków i Francuzów i obiecała, że nie użyje jej na terytorium Rosji - chyba że przeciwko celom wojskowym - podkreślił generał.
- Wszyscy wiemy, że Ukraina ma zbyt mało amunicji - przyznał Ramms. - Dlatego wszystko, co może powstrzymać logistykę Rosjan, jest obecnie ważne dla Ukrainy. A Taurus bardzo dobrze by się do tego nadawał - zaznaczył.
"Szwecja wnosi do NATO potężną wiedzę w zakresie łodzi podwodnych"
Z kolei jak zauważył w poniedziałek komandor Juri Saska, dowódca estońskiej marynarki wojennej, zdolność NATO do ochrony Morza Bałtyckiego i infrastruktury podwodnej znacznie wzrośnie, gdy Szwecja przystąpi do Sojuszu, wnosząc do niego m.in. potężną wiedzę w zakresie łodzi podwodnych. - Szwedzi są mistrzami we wszystkim, co dzieje się na dnie morskim i pod wodą - powiedział w rozmowie z telewizją ERR estoński wojskowy.
- Podczas gdy Niemcy mają wiele łodzi podwodnych, a Polacy planują zakup nowych, Szwecja ma już duże doświadczenie w tym zakresie na Morzu Bałtyckim - dodał Saska.
- Z pewnością są świetnymi specjalistami zarówno w technologii okrętów podwodnych, jak i technologii zwalczania okrętów podwodnych. Również w zakresie środków przeciwminowych czy unieszkodliwianiu rakiet przeciwokrętowych - wymienił dowódca estońskiej marynarki wojennej.
Saska podkreślił, że zmiana będzie "właściwie formalnością", ponieważ Szwecja już teraz blisko współpracuje z sojusznikami z NATO.
Zyskali wszyscy
Szef estońskiej marynarki wojennej powiedział, że przystąpienie Szwecji do NATO doprowadzi do lepszego nadzoru infrastruktury podwodnej. - Kraje wokół Morza Bałtyckiego dzielą się informacjami wywiadowczymi już od ponad dziesięciu lat, ale rozwój tej współpracy był trudny, ponieważ nie wszystkie były członkami NATO - przypomniała estońska telewizja.
- Zatem zdecydowanie poprawia się możliwość wymiany i udostępniania informacji niejawnych, ponieważ wszyscy jesteśmy członkami Sojuszu - stwierdził Saska.
Szwecja stanie się 32. członkiem NATO po tym, jak parlament Węgier ratyfikował w poniedziałek wniosek Sztokholmu. W zeszłym roku do Sojuszu dołączyła Finlandia. Obydwa kraje złożyły wnioski po rozpoczęciu przez Rosję w lutym 2022 roku inwazji na Ukrainę.
PAP/dad