W dorocznych uroczystościach w Hucie Pieniackiej uczestniczyli przedstawiciele polskiego rządu, w tym wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska, minister Adam Kwiatkowski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, minister Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą, profesor Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Fot. Eugeniusz Sało/ Kurier Galicyjski
Przybyli także potomkowie zabitych, przedstawiciele Stowarzyszenia Huta Pieniacka z prezes Małgorzatą Gośniowską-Kolą, Bartosz Cichocki, ambasador Polski na Ukrainie, Eliza Dzwonkiewicz, konsul generalny RP we Lwowie, członkowie organizacji i towarzystw z całej Polski oraz lwowscy Polacy.
"Moja rodzina została spalona w stodole"
Cudem ocalały ze zbrodni w Hucie Pieniackiej 84-letni Franciszek Bąkowski opowiedział o zamordowanej rodzinie, spoczywającej w tym miejscu. - Moja rodzina została spalona w stodole. Rodzice, brat, babcia, wujek z żoną i trojgiem dzieci, stryjek. Ich nazwiska są wyryte na płytach pomnika - dodał ze smutkiem.
Marian Kładny, Polak z miasteczka Wielkie Mosty w obwodzie lwowskim, którego ojciec był również zamordowany przez ukraińskich nacjonalistów, każdego roku przyjeżdża do Huty Pieniackiej, aby uczcić pamięć pomordowanych Polaków. - Powinniśmy o tym cały czas pamiętać. Władze ukraińskie powinny przeprosić Polaków za to straszne morderstwo. Do dnia dzisiejszego nie zrobili tego - podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu: ziemia krzyczy
Wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska zaznaczyła, że obowiązkiem Polski jest walczyć o godne upamiętnienia pomordowanych Polaków. - Ziemia krzyczy, krzyczą te zwłoki wrzucone do bezimiennych dołów. Przestaną krzyczeć dopiero wtedy, kiedy będziemy mogli ich normalnie pochować. Odnaleźć i godnie pochować w poświęconej ziemi i modlić się już pod konkretnymi krzyżami, konkretnymi mogiłami. Tego się domagamy i mamy do tego prawo. My jako Polacy mamy obowiązek walczyć o upamiętnienie miejsc śmierci naszych Rodaków - powiedziała Małgorzata Gosiewska.
Fot. Eugeniusz Sało/ Kurier Galicyjski
Prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej podkreślił, że Polska oczekuję na zgodę ze strony ukraińskiej na przeprowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. - Wierzę, że tak się stanie i będziemy mogli tutaj za pewien czas modlić się już przy grobach, a nie przy pomniku, który upamiętnia ofiary zamordowane w Hucie Pieniackiej. Po tylu latach to jest najwyższy czas, abyśmy mieli pewność tego, co tutaj się naprawdę wydarzyło, co do liczby ofiar. Abyśmy mogli ich policzyć, zaopatrzyć modlitwą i pochować, tak jak powinniśmy to uczynić już dawno - podsumował wiceprezes IPN.
Wiceszef MSZ: relacje polsko-ukraińskie powinny być budowane na prawdzie
Minister Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą powiedział, że relacje polsko-ukraińskie powinny być budowane na prawdzie. - To jest bardzo ważne wydarzenie dla każdego Polaka. Huta Pieniacka jest miejscem, gdzie ukraińscy nacjonaliści zamordowali setki naszych Rodaków tylko dlatego, że byli Polakami. Musimy o tym pamiętać. To jest element naszej polskiej tożsamości. I musimy na prawdzie budować kolejne rozdziały relacji polsko-ukraińskich. Jeśli nasze relacje mają być głębokie, to powinny być one oparte na prawdzie. Takie wydarzenia prowadzą nas ku prawdzie. Prowadzą nas Polaków i prowadzą też Ukraińców, którzy nas obserwują i coraz częściej w tych wydarzeniach biorą udział - podsumował Jan Dziedziczak.
Fot. Eugeniusz Sało/ Kurier Galicyjski
Na tegoroczne obchody przyjechało również kilkanaście motocyklistów Rajdu Katyńskiego z komandorem Katarzyną Wróblewską. - Jak pierwszy raz tutaj przyjechaliśmy, to już na zawsze nasze serce zostało tutaj w Hucie Pieniackiej i jesteśmy hutniakami. Naszą misją jest niesienie pamięci, czyli to, żeby następne pokolenia pamiętały o wydarzeniach, które są straszne dla naszego narodu. Także przyjeżdżamy świadczyć o prawdzie. Nie mścić się czy robić niewłaściwych kroków, ale żeby pamiętać i oddawać hołd - podsumowała Katarzyna Wróblewska, komandor Rajdu Katyńskiego.
Na zakończenie przy pomniku złożono kwiaty i zapalono znicze. Obchody rocznicowe organizowane są przez Stowarzyszenie Huta Pieniacka we współpracy z Konsulatem Generalnym RP we Lwowie. Dzień wcześniej w katedrze lwowskiej odprawiono mszę świętą w intencji ofiar zbrodni w Hucie Pieniackiej.
Eugeniusz Sało/ Kurier Galicyjski
dad