Redakcja Polska

"Le Figaro": 80 lat temu polska elita została wymordowana przez Stalina

24.02.2020 13:46
Francuski dziennik "Le Figaro" przypomina zbliżającą się 80. rocznicę zbrodni katyńskiej, w której "polska elita została wymordowana przez Stalina". Historyk komunizmu Stéphane Courtois pisze, że prezydent Rosji Władimir Putin "bardzo źle znosi, gdy historycy przypominają mu zbrodnię katyńską".
Krzyż Katyński. Cmentarz Wojskowy na Powązkach w Warszawie
Krzyż Katyński. Cmentarz Wojskowy na Powązkach w WarszawieNAC/domena publiczna

Artykuł prof. Courtois, głównego redaktora wydanej w 1997 roku "Czarnej Księgi Komunizmu", ukazał się w poniedziałek na stronie internetowej "Le Figaro". Ekspert zwraca uwagę, że do poznania przebiegu i rozmiarów zbrodni najbardziej przyczyniły się świadectwa dwóch ocalałych - Józefa Czapskiego i Salomona Slowesa.

Prof. Courtois podkreśla, że ofiarami zbrodni katyńskiej padli przede wszystkim oficerowie rezerwy, "lekarze, architekci, adwokaci, naukowcy, nauczyciele, księża, artyści, przedsiębiorcy - elita narodu polskiego". Kwalifikuje ją to jako "ludobójstwo" i "czystkę etniczną", gdyż "jak ukazał to w roku 1944 twórca terminu ludobójstwo polski prawnik Rafał Łemkin, naród opiera się przede wszystkim na swych elitach".

Ta zbrodnia dokonana była na rozkaz sowieckiego politbiura, który podpisali wszyscy jego członkowie - przypomina historyk i precyzuje, że "przy okazji" Nikita Chruszczow nakazał wywiezienie do gułagu rodzin straconych wojskowych - 65 tys. kobiet i dzieci, "do których dołączy wkrótce blisko milion Polaków".

Prof. Courtois: Katyń bezpośrednim wynikiem paktu Hitlera i Stalina

Zdaniem autora artykułu nie ulega wątpliwości, że "Katyń był bezpośrednim wynikiem paktu podpisanego 23 sierpnia 1939 roku przez Hitlera i Stalina", przygotowującym podział Polski między Niemcy i Związek Sowiecki.

"Sowieci dziko zaprzeczali dokonaniu masakry i gdy Armia Czerwona odzyskała jej teren, zorganizowali kampanię dezinformacji, do której włączyli się komuniści całego świata" - pisze prof. Courtois i dodaje, że jeszcze w roku 1959 ówczesny szef KGB Aleksandr Szelepin wysłał Chruszczowowi raport ze szczegółowym opisem masakry katyńskiej. Wyrażał w nim zadowolenie z sukcesu dezinformacji i radził szefowi sowieckiej partii zniszczenie archiwów, aby "w nieprzewidywalnym wypadku ujawnienia tej operacji uniknąć nieprzyjemnych dla naszego państwa konsekwencji".

"Masakra katyńska była kroplą w oceanie krwi"

Stwierdzając, że "masakra katyńska była tylko kroplą w oceanie krwi rozlanej przez partię bolszewicką, która milionami eksterminowała »wrogów ludu«, historyk kładzie nacisk na to, że te zbrodnie umożliwiło stworzenie przez Lenina Czeki, czyli policji politycznej w celu posługiwania się "masowym terrorem jako sposobem rządzenia".

I cytuje pierwszego szefa Czeki, Feliksa Dzierżyńskiego: "Jestem wyczerpany, nie mam chwili spokoju. Zdarza się, że sam dokonuję egzekucji na winnych, mam ręce pokryte krwią".

"Władimir Putin, były czekista, niegdyś pułkownik KGB, który został nieusuwalnym prezydentem Rosji, wciąż czci pamięć Dzierżyńskiego. Bardzo źle znosi też, gdy historycy przypominają mu zbrodnię katyńską, do tego stopnia, że usprawiedliwia pakt Hitler-Stalin i oskarża Polaków o wywołanie II wojny światowej. W ten sposób kontynuuje dezinformację uprawianą przez swych poprzedników" - kończy prof. Stéphane Courtois.


PAP/dad


"Element naszej polskiej tożsamości". 76. rocznica zagłady Huty Pieniackiej

24.02.2020 10:39
W Hucie Pieniackiej w obwodzie lwowskim na Ukrainie w niedzielę upamiętniono 76. rocznicę zbrodni na polskiej ludności tej nieistniejącej dziś wsi. W uroczystościach wzięli udział m.in. przedstawiciele władz, bliscy ofiar i Polacy mieszkający na Ukrainie. - Huta Pieniacka jest miejscem, gdzie ukraińscy nacjonaliści zamordowali setki naszych Rodaków tylko dlatego, że byli Polakami. Musimy o tym pamiętać. To jest element naszej polskiej tożsamości - mówił na uroczystościach minister Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za granicą.

Muzeum Auschwitz apeluje do Amazona ws. nazistowskich pozycji. Gigant odpowiada

24.02.2020 11:21
- Jako sprzedawca książek jesteśmy świadomi historii związanej z ich cenzurą, dlatego nie lekceważymy tej kwestii; uważamy, że ważne jest zapewnienie dostępu do treści drukowanych także w przypadku książek, które mogą budzić zastrzeżenia - podkreśla spółka Amazon odpowiadając na apel Muzeum Auschwitz.