Tradycyjnie ludzie nieśli ulicami Mińska drewniane krzyże, by ustawić je potem w Kuropatach. Władze Białorusi do tej pory nie uczciły pamięci ofiar pomnikiem, a temat represji radzieckich jest tematem tabu dla obecnych autorytarnych władz.
Przyniesiono również biało-czerwono-białe flagi, symbol wolnej i demokratycznej Białorusi. Aleksander Łukaszenka po tym, gdy objął władzę, zmienił symbolikę narodową przyjętą przez pierwsze władze niepodległej Białorusi – zastąpił biało-czerwono-białą flagę i herb Pogoni symbolami nawiązującymi do tych, które narzucili Białorusi bolszewicy przed II wojną światową i które potem obowiązywały w czasie Związku Radzieckiego, gdy Białoruś była republiką radziecką. Wiele osób przyszło na mityng całymi rodzinami. Niektórzy mówili, że w latach 30-tych ich krewnych zamordowano podczas stalinowskich represji. Wideorelację na żywo z marszu i następnie mityngu w Kuropatach prowadziły niezależne media, m.in. portal Radia Swaboda i portal gazety ”Nasza Niwa”.
Zatrzymania za ukraińskie flagi
Białorusini przynieśli na marsz również flagi ukraińskie – na znak solidarności z Ukraińcami, zmagającymi się z rosyjską agresją na wschodzie kraju i z presją ekonomiczną i polityczną Moskwy, która stara się zdestabilizować Ukrainę i nie dopuścić, by Kijów zgodnie z wolą większości obywateli, obrał proeuropejski, demokratyczny kurs.
Po wiecu milicja zatrzymywała uczestników, którzy przynieśli flagi ukraińskie. Też wcześniej, zanim pochód dotarł do Kuropat, na miejscu mityngu pojawili się milicjanci w cywilu i mundurach. Mężczyźni w cywilu - w czarnych ubraniach - towarzyszyli również uczestnikom podczas przemarszu, filmując ich kamerami.
Dwaj młodzi uczestnicy pochodu - Alaksiej Dwarecki i Fiodar Burak - zostali zatrzymani, ponieważ nieśli flagi ukraińskie - podało Radio Swaboda. Dwarecki powiedział, że spędzili dwie godziny na komisariacie, gdzie milicjanci grozili im i wyzywali od "faszystów" i "banderowców". Zpowodu flagi ukraińskiej próbowano zatrzymać po mityngu parę, która brała w nim udział. Nie dopuścili do tego inni uczestnicy.
W Kuropatach wystąpili działacze Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej-BNF, której przywódca Zianon Paźniak - archeolog - odkrył istnienie Kuropat pod koniec lat 80. Odczytano odezwę Paźniaka; następnie przemawiali działacze partii Juraś Bieleńki i Aleś Czacholski. Ocenili oni, że Białoruś jest zagrożona ze strony Rosji i że może powtórzyć się sytuacja ukraińska - relacjonuje niezależne Radio Swaboda.
Organizatorzy dostali pozwolenie na przeprowadzenie obchodów. Jednak zebranych pilnowali milicjanci w mundurach, jak też współpracownicy służb i milicji, ubrani po cywilnemu.
Tysiące ofiar Stalina w Kuropatach
Marsze z krzyżami do Kuropat zapoczątkował polityk opozycyjny i archeolog, Zianon Paźniak, który ujawnił historię tego miejsca. Informacja o tym, że w uroczysku spoczywają tysiące ofiar sowieckiego reżimu wywołało wśród społeczeństwa wstrząs i falę oburzenia. Pod koniec lat 80-tych na manifestacjach gromadziły się dziesiątki tysięcy ludzi, domagający się od władz ujawnienia prawdy o Kuropatach
Według dotychczasowych ustaleń, NKWD rozstrzelało tutaj w latach 1937-1941 od kilkudziesięciu do 200 tysięcy ludzi. Jak przypomina Radio Swaboda, w czerwcu 1988 stworzono komisję, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Kuropat. Ostatecznie w 1996 roku śledczy przyznali, że miały tutaj miejsce egzekucje NKWD, stwierdzili też, że na obszarze około 30 ha znajduje się około 500 masowych grobów. Jednak, jak zaznacza portal Radia Swaboda, przebadano tylko nieliczne z nich – zaledwie osiem.
W czasie rządów Aleksandra Łukaszenki zbrodnie sowieckie nie są w żaden sposób badane. Nie ma dostępu do informacji w archiwach, w Kuropatach nie przeprowadzono ekshumacji na dużą skalę. Niezależni historycy podkreślają, że miejsc takich jak Kuropaty na Białorusi jest o wiele więcej.
Według polskich oraz niezależnych białoruskich historyków Kuropaty są najprawdopodobniej jednym z miejsc pochówku ofiar zbrodni katyńskiej i to właśnie tam należałoby zbudować ostatni, brakujący cmentarz katyński.
PAP/Svaboda.org/Karta 97/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
Serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl KATYŃ >>>
(Kilkugodzinna relacja wideo z marszu, którą zrealizowało Radio Swaboda)