O żywotności staropolskiego repertuaru świadczą chociażby znakomite spektakle Kazimierza Dejmka, Piotra Cieplaka, czy Michała Zadary.
Iwona Malinowska zaprosiła do "Notatnika Dwójki" historyków teatru: profesora Andrzeja Kruczyńskiego z Akademii Teatralnej w Warszawie i dr Patryka Kenckiego, adiunkta w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk i w Akademii Teatralnej w Warszawie.
Temat spotkania wywołała 10. rocznica śmierci profesora Juliana Lewańskiego - odkrywcy i edytora wielu tekstów, autora między innymi antologii "Dramaty Staropolskie". Profesor Andrzej Kruczyński ściśle współpracował z autorem przy wydaniu tej antologii, a także innych książek. W antologii znalazły się dramaty liturgiczne i mieszczańskie, dramat humanistyczny, misteria i moralitety, intermedia.
- Ogromny zasób komizmu jest w komediach rybałtowskich. To bardzo oryginalna forma, nie którzy badacze próbują mówić, że to polska komedia dell'arte - opowiada dr Kencki w "Notatniku Dwójki". Fascynujące, że w komediach rybałtowskich pięknie odbija się świat małych miejscowości. Teatr staropolski potrafił być również szalenie serio, prezentować debatę narodową.
- "Odprawa posłów greckich" jest trochę lekceważona, jako dramat imitujący grecką tragedię, a jest fantastycznym utworem na skalę europejską - mówi profesor Kruczyński i wskazuje, że podstawowe tematy sztuki: stan państwa, o odpowiedzialność, negatywne cechy polityki, są jak najbardziej aktualne.
Przed powstaniem Sceny Narodowej, istniały różne rodzaje teatrów, które korzystały z różnego rodzaju repertuaru. Obaj historycy teatru zgadzają się z poglądem, że mamy wspaniałą historię teatru staropolskiego, obfitującą w bogactwo form, której jednak nie należy traktować muzealnie. Zdarzają się przecież od czasu do czasu bardzo ciekawe inscenizacje tego repertuaru - warto wymienić choćby nazwiska takich reżyserów jak Kazimierz Dejmek, Piotr Cieplak czy Michał Zadara.
Oczywiście nie jest to literatura łatwa w lekturze ze względu na swój specyficzny język. Ale to także nasze korzenie, które warto znać. Dzięki nim z pewnością więcej można odczytać z twórczości następców Mikołaja Reja, czy Mikołaja z Wilkowiecka. Poza tym utwory te skłaniają do refleksji, a często też do uśmiechu ze względu na swój specyficzny humor. Posłuchaj obszernych fragmentów audycji.