Na wystawie jest reprodukcji 17 prac Kazimierza Malewicza. Ten rosyjski malarz polskiego pochodzenia w latach 1919-22 przebywał na terenie obecnej Białorusi - prowadził działalność pedagogiczną i artystyczną w Witebsku.
Wystawę reprodukcji obrazów Malewicza, którą można oglądać na placu Jakuba Kołasa w Mińsku, zorganizowało białoruskie Muzeum Sztuki Współczesnej. Natalia Szaranhowicz, dyrektor tego muzeum powiedziała korespondentowi Polskiego Radia w Mińsku, że ludzie spacerując po placu mogą zapoznać się z najważniejszymi pracami tego wielkiego malarza. - Tu są jego ważne prace: czarny kwadrat, czerwony kwadrat, kompozycja suprematyczna i jego późne prace - chyba najbardziej zagadkowe - z tak zwanego drugiego cyklu chłopskiego - wyjaśniła.
Dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej. Natalia Szaranhowicz, fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
W białoruskich muzeach na razie nie ma ani jednego oryginalnego obrazu Kazimierza Malewicza. To się jednak może zmienić. W roku ubiegłym w Mińsku zorganizowana została podobna uliczna wystawa prac Marca Chagalla.. Po tej wystawie jeden z białoruskich banków na aukcji zagranicznej nabył dla miejscowych muzeów kilka prac tego znakomitego malarza i grafika.
Zdjęcia z muzeów rosyjskich
Na wystawie zaprezentowano 17 prac ze zbiorów Galerii Trietiakowskiej w Moskwie oraz Muzeum Rosyjskiego w Petersburgu. Reprezentują wszystkie okresy twórczości Malewicza - od impresjonizmu i kubizmu, przez suprematyzm po postsuprematyzm.
fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
"Czarny kwadrat” został sfotografowany w Galerii Trietiakowskiej specjalnie na potrzeby tej wystawy, żeby każdy mógł zobaczyć stan tej pracy - podkreśliła w dyrektorka Muzeum Sztuki Współczesnej w Mińsku Natalla Szaranhowicz. – „Jest ona w całości pokryta pęknięciami".
Zaznaczyła, że z rozmysłem nie poddaje się tego dzieła restauracji. - Oczywiście można by to zrobić, ale kiedy Malewicz tworzył ten obraz, nie malował go po prostu czarnym kolorem, uzyskiwał czerń z wielu innych barw. Tę paletę leżącą u podstaw czarnego koloru ujawniają pęknięcia. Galeria Trietiakowska specjalnie zostawia obraz w tym stanie, by ludzie rozumieli, jak głęboki zamysł filozoficzny jest w nim zawarty - wyjaśniła.
Z okresu, kiedy Malewicz żył na Białorusi, zachowało się bardzo niewiele prac i są to głównie rysunki ołówkiem. Nie przedstawiono ich na wystawie, gdyż - jak powiedziała Szaranhowicz - nie nadają się do pokazania w dużym formacie na ekspozycji ulicznej.
Malewicz przyjechał do Witebska (na północy Białorusi) w 1919 r. na zaproszenie Marca Chagalla i innych tamtejszych artystów, by wykładać w witebskim technikum sztuk pięknych. W tym czasie pisał teksty filozoficzne, a także tworzył szkice prac architektonicznych oraz suprematycznych kompozycji. Z Witebska wyjechał w 1922 r., gdy miasto to opuścił także Chagall.
- W sztuce i historii Witebska zostawił po sobie tak wyraźny ślad, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat witebscy artyści zagłębiają się w jego filozofię, starają się ją przełożyć na język współczesny i tworzą własne prace kontynuując filozofię Malewicza - zaznaczyła Szaranhowicz, podkreślając, że w mińskim Muzeum Sztuki Współczesnej trwa właśnie wystawa artystów z Mińska i Witebska tworzących w tym nurcie.
Wystawa uliczna na placu Jakuba Kołasa w Mińsku będzie prezentowana do 20 września.
PAP/IAR/agkm
fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio