Zdaniem Jacka Wakara teatralny sezon 2008/ 2009 należał do jednych z najbardziej udanych od kilkunastu lat. Nowy sezon, który trwa od września, nie zapowiada się aż tak interesująco.
W ubiegłym roku dużo działo się na scenie
Teatru Narodowego w Warszawie. Odbyły się tam premiery takich spektakli jak m.in: „Umowa, czyli łajdak ukarany”,
„Polowanie na łosia”,
„Lekkomyślna siostra”,„Marat/Sade”,
„Tango”, „Balladyna". Ważnym wydarzeniem było także
Spotkanie Teatrów Narodowych, w ramach którego na zaproszenie m.in. dyrektora Jana Englerta do Warszawy przybyli przedstawiciele scen narodowych z Austrii, Rosji, Francji, Bułgarii, Rumunii, Włoch.
Zdaniem Janusza Majcherka Teatr Narodowy należy do jednej z najlepszych polskich scen. - Nie zapominam jedna o pewnych zastrzeżeniach, które miałem do niektórych premierowych tytułów- dodaje gość "Sezonu na Dwójkę".
- Zdaniem Jacka Wakara to, co dzieje się w Teatrze Narodowym potwierdza, że może istnieć scena, na której istnieje realny dialog artystów i przedstawień.
Ważną sceną pozostaje nadal
Teatr Stary w Krakowie, który przed laty kojarzył się głównie z takimi nazwiskami jak: Konrad Swinarski, Jerzy Jarocki, Andrzej Wajda, Krystian Lupa czy Jerzy Grzegorzewski. Dziś na tej scenie możemy oglądać spektakle takich młodych twórców jak: Michał Borczuch, Michał Zadara, Jan Klata czy Barbara Wysocka.
Dla wielu krytyków Teatr Stary w Krakowie przeżywa obecnie swój rozkwit. Odczucia Jacka Wakara na temat tej sceny są zupełnie inne. - W ostatnim czasie widziałem trzy premierowe przedstawienia tej sceny. Mam wrażenie, że kiedyś o czymś innym i w inny sposób się z tej sceny się mówiło- dodaje Jacek Wakar.
Zdaniem Jacka Wakara do dwóch ważnych premier ubiegłego roku należy zaliczyć „T.E.O.R.E.M.A.T. " oraz „Między nami dobrze jest” w reżyserii Grzegorza Jarzyny.- W ubiegłym roku mogliśmy obserwować odrodzenie tego reżysera. Oba te spektakle były bardzo ważnymi i udanymi spektaklami- dodaje gość Sezonu na Dwójkę.
Ważną premierą był także "Wujaszek Wania" w reżyserii rosyjskiego reżysera Wieniamina Filsztyńskiego, którego premiera odbyła się w Teatrze Polskim w Warszawie. - Rosyjski reżyser pokazuje teatr żywy, paradoksalnie nowoczesny- dodaje Jacek Wakar.
- Ważne premierowe tytuły pojawiły się też w warszawskim Teatrze Współczesnym.
W lipcu 2009 roku zmarł jeden z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych, reżyser, pedagog -Zbigniew Zapasiewicz. Zdaniem Tomasza Mościckiego z konsekwencji śmierci Zbigniewa Zapasiewicza zdamy sobie sprawę dopiero za dwa lub trzy sezony. - Wraz ze śmiercią mistrza skończył się XX wiek w polskim aktorstwie, bowiem jako jeden z nielicznych aktorów miał świadomość tego, jak ważną sprawczą funkcję spełnia słowo. Ten znakomity aktor za pomocą słów potrafił lepić całe światy. Takich aktorów już nie będzie” – dodaje Tomasz Mościcki.