Odtwórca roli Terminatora i były gubernator stanu Kalifornia przybył do byłego obozu Auschwitz z prywatną wizytą 28 września 2022 roku. Aktor obejrzał część muzealnej ekspozycji, odwiedził także Centrum Żydowskie w Oświęcimiu.
W czasie wizyty Arnoldowi Schwarzeneggerowi towarzyszył m.in. Simon Bergson. Obu łączy to, że urodzili się na krótko po wojnie w Austrii. Dzieli ich jednak los ich rodziców. Bergson jest bowiem synem ocalałych z Auschwitz, Schwarzenegger synem nazisty.
Poznawanie historii ojca
Arnold Schwarzenegger przyszedł na świat w 1947 roku, gdy Austria, podobnie jak Niemcy, znajdowała się pod okupacją USA, Wielkiej Brytanii, Francji i ZSRS. Jego ojciec, Gustav, zarówno przed wojną, jak i po niej służył w miejscowej policji. Arnolda z ojcem łączyły trudne relacje. Aktor (od 1968 roku mieszkający w USA) nie wrócił nawet do domu na jego pogrzeb w 1973 roku.
Dopiero gdy w 1990 roku w mediach pojawiły się informacje o nazistowskiej przeszłości Gustava Schwarzeneggera, będący u szczytu sławy gwiazdor Hollywood wykazał chęć zbadania tego tematu. Zwrócił się wówczas z prośbą o prześwietlenie przeszłości ojca do Centrum Szymona Wiesenthala, dbającego o pamięć o Holocauście, nazwanego na cześć słynnego łowcy nazistów.
Centrum Wiesenthala, zlokalizowane w Los Angeles, przekazało, że Gustav Schwarzenegger był członkiem Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP), do której wstąpił dobrowolnie w 1938 roku. Brakowało jednak dowodów na inną jego działalność w nazistowskich strukturach.
W 2003 roku, gdy Arnold Schwarzenegger ubiegał się o urząd gubernatora Kalifornii, swoje śledztwo przeprowadzili dziennikarze brytyjskiego dziennika "The Times". Z dokumentów, do których dotarli w austriackich archiwach, wynika, że ojciec słynnego aktora w maju 1939 roku wstąpił także do partyjnej bojówki - Sturmabteilung (SA). Formacja pół roku wcześniej uczestniczyła w wymierzonych w ludność żydowską wydarzeniach nocy kryształowej.
Jak ustalili dziennikarze, Gustav Schwarzenegger został również wcielony do armii i jako członek Feldgendarmerie (żandarmerii wojskowej) "służył u boku jednostek, które uczestniczyły w najbardziej krwawych wydarzeniach II wojny światowej, takich jak inwazja na Polskę, Francję i Związek Sowiecki". Podczas długotrwałego oblężenia Leningradu został ranny i zachorował na malarię, po czym odesłano go z frontu w 1943 roku.
Choć żandarmeria wykorzystywana było jako jednostka frontowa, a jej członkowie prześladowali ludność cywilną na podbitych terytoriach, Gustavowi Schwarzeneggerowi nie udowodniono udziału w żadnych zbrodniach.
Syn tyrana
Arnold Schwarzenegger w ostatnich latach zabierał głos w sprawie przeszłości swojego ojca i ich trudnej relacji. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku zaapelował do Rosjan, by nie wierzyli kremlowskiej propagandzie, która przekonywała o konieczności podjęcia inwazji na sąsiedni kraj.
- Gdy mój ojciec jechał pod Leningrad, był niesiony rządową propagandą. Gdy wracał, był zniszczony fizycznie i psychicznie - mówił aktor na swoim kanale na YouTube. - Do końca życia cierpiał. Z powodu odniesionych ran oraz z powodu poczucia winy.
Z kolei w serialu dokumentalnym "Arnold" opublikowanym w 2023 roku na platformie Netflix odtwórca Terminatora określił swojego ojca mianem "tyrana", który nadużywał alkoholu, stosował w domu przemoc oraz czerpał sadystyczną radość z prowokowania konfliktów między synami (Arnoldem i starszym o rok Meinhardem).
- Austria była wtedy krajem złamanych ludzi. Myślę, że mój ojciec zmagał się z wieloma problemami - słyszymy w serialu Netflixa.
Austria w III Rzeszy
Austria, w której urodził się Adolf Hitler, została włączona do III Rzeszy w marcu 1938 roku. Aneksja kraju spotkała się jednak z zadowoleniem większości jego obywateli. W Austrii wprowadzono prawo obowiązujące w Niemczech, w tym wymierzone w Żydów ustawy norymberskie.
W liczącej ok. 6,5 mln mieszkańców Austrii ponad 600 tys., czyli ok. 10 proc. społeczeństwa, należało do nazistowskiej partii.
- [Po wojnie] uwagi opinii międzynarodowej nie umknął los 60 tys. austriackich Żydów, którzy zostali zamordowani w czasie hitlerowskich rządów - mówił w audycji Polskiego Radia historyk prof. Rafał Habielski. - Austria była częścią III Rzeszy i wspólnie z nią musiała ponieść nie tylko koszty prowadzenia wojny, ale i odpowiedzialność za jej wywołanie.
08:19 austria w czasie ii wojny Światowej___1714_01_iv_tr_0-0_0836c766[00].mp3 Audycja poświęcona dziejom Austrii w czasie II wojny światowej z udziałem historyka prof. Rafała Habielskiego. Audycja z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" przygotowana przez Wojciecha Dmochowskiego (PR, 23.04,2001)
Denazyfikacja (?) Austrii
Po wojnie Austria, na wzór Niemiec, została podzielona na cztery strefy okupacyjne - sowiecką, amerykańską, francuską i brytyjską. Utworzona przez aliantów Sojusznicza Komisja sprawowała władzę zwierzchnią w kraju i kontrolowała działania rządu i parlamentu.
- Jednym z problemów, z którymi trzeba było się uporać. była denazyfikacja, czyli pociągnięcie do odpowiedzialności tych wszystkich, którzy działając w organizacjach hitlerowskich, dopuścili się przestępstw lub zbrodni. Problem ten nie był tak znaczący jak w Niemczech, tym niemniej wymagał rozwiązania - mówił prof. Rafał Habielski.
09:49 austria powojenna___1730_01_iv_tr_0-0_083662b1[00].mp3 Audycja poświęcona powojennym dziejom Austrii z udziałem historyka prof. Rafała Habielskiego. Audycja z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" przygotowana przez Agnieszkę Stecką (PR, 24.04,2001)
Początkowo do denazyfikacji władze austriackie podeszły bardzo energicznie i już w kwietniu 1945 roku zapowiedziały rozliczenie nazistów. W rzeczywistości jednak mało komu, poza Sowietami i komunistami, zależało na walce ze zwolennikami Hitlera. Przeciwnicy rozliczania przeszłości zwracali uwagę, że ustawy denazyfikacyjne (zakładające m.in. więzienie, zwolnienia z pracy, przejęcie majątku), po wliczeniu rodzin osób zaangażowanych w nazistowskie struktury, dotknęłyby ok. 20 proc. społeczeństwa.
W artykule "Denazyfikacja w Austrii w świetle raportów szefa polskiej misji politycznej w Wiedniu Feliksa Mantla" historyk prof. Stanisław Jankowiak pisał: "Obawa, że na karaniu najaktywniejszych faszystów proces się nie skończy, powodowała, że w społeczeństwie rosła niechęć do analizowania przeszłości, w której wielu [...] miało coś na sumieniu. Austria nie była przecież okupowana przez Niemcy [...]. Część mieszkańców skorzystała także na grabieży okupowanych krajów, więc w nowej rzeczywistości wolała, by nie wracać do tych kwestii. W tych warunkach dla większości mieszkańców fakt, że byli faszyści unikną odpowiedzialności za przeszłość, nie był zbyt ważny, jeśli tylko pozwalał im samym poczuć się bezpiecznie".
Ustawy denazyfikacyjne wprowadzone przez austriacki parlament nie cieszyły się zatem powszechnym poparciem. Winnych hitlerowskich sympatii podzielono więc na tych mniej lub bardziej obciążonych. Rzecz jasna ci pierwsi stanowili zdecydowaną większość.
Od 1945 roku sprawy nazistów rozsądzały Sądy Ludowe. Spośród 136 tys. spraw wyrok skazujący zapadł tylko w 13 tys. przypadków. 41 osób zostało skazanych na karę śmierci (wykonano 30 wyroków), 27 na dożywocie, pozostali na karę więzienia, z czego ponad 12 tys. na okres nie dłuższy niż pięć lat.
Wśród tysięcy Austriaków, którzy nie ponieśli konsekwencji swoich działań, był przedwojenny policjant Gustav Schwarzenegger. Dzięki temu po II wojnie światowej mógł bez przeszkód kontynuować karierę.
W 1948 roku z ponad 500 tys. osób uznanych za mniej obciążonych winą niemal wszyscy zostali zwolnieni z ponoszenia odpowiedzialności. W 1953 roku prezydent Theodor Körner ogłosił amnestię, a dwa lata później zakończyły działalność Sądy Ludowe.
Ze względu na tak mało restrykcyjne podejście do denazyfikacji karierę polityczną mógł zrobić na przykład Kurt Waldheim, w czasie II wojny światowej oficer Wehrmachtu i członek SA. Polityk w latach 1972-1981 pełnił funkcję Sekretarza Generalnego ONZ, a w 1986 roku, czyli po ujawnieniu mrocznej przeszłości, Austriacy wybrali go na swojego prezydenta.
th
Korzystałem z: CBS News, LA Times, pap.pl oraz: S. Jankowiak, "Denazyfikacja w Austrii w świetle raportów szefa polskiej misji politycznej w Wiedniu Feliksa Mantla", "Przegląd Zachodni", 2022, nr 1.