Gdy Andrzej Wajda - już jako uznany reżyser - otrzymuje w 1987 roku prestiżową Nagrodę Kioto, wspólnie z żoną, Krystyną Zachwatowicz, postanawiają przeznaczyć otrzymaną sumę na wzniesienie budynku, w którym ukryta w magazynach Muzeum Narodowego w Krakowie kolekcja mogłaby być prezentowana szerokiej publiczności. Gmach zaprojektował wybitny japoński architekt Arata Isozaki.
15:13 Kwadrans bez muzyki 2024_12_03-11-01-27.mp3 Jubileuszowe wystawy w Muzeum Manggha (Kwadrans bez muzyki/Dwójka)
- W momencie kiedy przyszła wiadomość, że mąż dostaje nagrodę, dla nas było zupełnie oczywistą rzeczą, że chcemy to zrobić. W tamtych czasach, czasach PRL-u, suma 460 tysięcy dolarów była niewyobrażalnie wysoka - wspominała Krystyna Zachwatowicz. - W przemówieniu w Japonii deklarował od razu, że chcemy dla zbiorów Jasieńskiego zbudować dom dla właściwego przechowywania, a przede wszystkim dla pokazywania, żeby ludzie mogli tę wspaniałą sztukę oglądać - podkreśliła scenografka.
Czytaj też:
Bogate Zbiory Feliksa Mangghi Jasieńskiego
Krystyna Zachwatowicz wspominała, że pierwszy raz ze zbiorami Feliksa Mangghi Jasieńskiego zetknęła się jeszcze jako młoda twórczyni, kiedy Kazimierz Kord zaproponował jej stworzenie scenografii i kostiumów do opery Pucciniego "Madame Butterfly".
- Koleżanki, które pracowały w Muzeum Narodowym, pokazały mi magazyny, gdzie były jego zbiory. Wtedy zobaczyłam na własne oczy te wspaniałe obiekty, które w 1926 roku ofiarował muzeum. One cały czas były w magazynach w kamienicy Szołajskich, a ja mogłam zobaczyć na własne oczy, jak fantastyczna jest ta kolekcja i ją odrysować. Dlatego od samego początku mi i Andrzejowi zależało, żeby to wszystko mogło ujrzeć światło dzienne.
30 lat Muzeum Manggha
Z okazji 30-lecia istnienia Muzeum Manggha przygotowane zostały wyjątkowe wystawy. Jedną z nich jest ekspozycja "To wszystko da się zrealizować. Krystyna Zachwatowicz-Wajda i Andrzej Wajda", która opowiada o życiu i twórczości fundatorów obiektu. Scenografka przyznała, że muzeum to jedno z życiowych osiągnięć jej i jej męża.
- Wszystko co tu widzimy, z rysunków czy zdjęć teatralnych, jest czymś, co już zniknęło i właśnie to jest piękne. Zawsze mąż mi powtarzał, że w teatrze piękne jest to, że pracujemy ciężko, robimy premierę, ludzie to oglądają, a potem to znika. I kiedy oglądamy jakieś fotosy czy projekty, to jest jak zasuszone motyle w gablocie - opowiadała Krystyna Zachwatowicz.
W audycji o historii tej instytucji opowiadały również Katarzyna Nowak i prof. Anna Król.
Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Przygotowała: Monika Zając
Data emisji: 3.12.2024
Godz. emisji: 11.00
am/pg