Zbrodnia katyńska. Pozostały listy pełne tęsknoty i oczekiwania na powrót do domu

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2025 14:47
- Więźniowie mogli wysyłać korespondencję do rodzin, wręcz byli do tego zachęcani. NKWD oczywiście sczytywało wcześniej te listy, zbierało dane operacyjne i adresy rodzin. Później perfidnie te dane wykorzystało. W środku mordu katyńskiego, 13 kwietnia 1940 r. doszło do jednej z największych deportacji Polaków w głąb ZSRR, która w większości objęła bliskich tych, którzy byli wtedy mordowani - mówił w Dwójce Sebastian Karwat z Muzeum Katyńskiego.
Muzeum Katyńskie
Muzeum KatyńskieFoto: Małgorzata Nieciecka-Mac

13 kwietnia obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Data dzienna szczególnego uczczenia pamięci 22 tys. osób wymordowanych przez NKWD, na mocy decyzji Stalina i naczelnych władz Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 roku, nawiązuje do momentu ogłoszenia przez Niemców w 1943 r. informacji o odkryciu masowych grobów polskich jeńców wojennych w Katyniu pod Smoleńskiem.

<<< Z wizytą w Muzeum Katyńskim - posłuchaj >>>

Korespondencja między jeńcami a ich rodzinami

Po zamordowanych w Katyniu pozostały przedmioty, o których w "Kwadransie bez muzyki" opowiedzieli pracownicy Muzeum Katyńskiego - pierwszej w świecie placówki martyrologiczno-muzealno-badawczej, dokumentującej zbrodnię katyńską.

- To są kartki pocztowe i listy, które rodziny wysyłały do więźniów w obozach. Oni je cały czas mieli przy sobie, schowane w portfelach i kieszeniach. Potem zostały odnalezione podczas ekshumacji: listy pisane przez żony, matki, rodzeństwo, dzieci. Pokazują one ogromną tęsknotę, którą rodziny czuły, gdy ich bliscy trafili do dalekiej Rosji czy do Ukrainy, a w kraju nawet nie do końca zdawano sobie sprawę, co się z nimi dzieje. Żony najczęściej uspokajają w listach swoich mężów, że u nich wszystko w porządku, i proszą, żeby uważali na siebie i wrócili bezpiecznie do domu - opowiadał Sebastian Karwat.

Wymordowana polska elita

Wiosną 1940 roku, wykonując uchwałę Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku, NKWD - policja polityczna ZSRR - wymordowała blisko 22 tys. obywateli RP. Było wśród nich 14,5 tys. jeńców wojennych - oficerów służby czynnej i rezerwy, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej, KOP, straży więziennej - z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez ZSRR wschodniej części Polski.

Czytaj także:

Jeńców z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu, tych ze Starobielska - w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa - w Kalininie (dzisiejszy Twer, ofiary pochowano w Miednoje). Egzekucje więźniów przeprowadzano w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu.

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Przygotowanie: Małgorzata Nieciecka-Mac 

Data emisji: 10.04.2025

Godz. emisji: 11.00

pg/kor


Czytaj także

Katyń. Pierwsze ekshumacje. "Wszystko było przesiąknięte zapachem śmierci"

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2025 07:30
82 lat temu, 29 marca 1943 roku, Niemcy rozpoczęli pierwsze prace ekshumacyjne na terenie Lasu Katyńskiego, gdzie w lutym odkryto masowe groby żołnierzy Wojska Polskiego. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Tajemnica nieludzkiej ziemi". Podcast w tonacji noir na 85. rocznicę zbrodni katyńskiej

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2025 16:58
- Najodpowiedniejsza nazwa dla tej produkcji to chyba mini serial. Tak naprawdę jest to podzielone na 4 odcinki słuchowisko, czytane wspaniałym głosem przez Mariusza Bonaszewskiego - mówił w Dwójce Bartosz Makowski z Agencji Kreacji Projektów Podcastowych Polskiego Radia, współtwórca podcastu "Tajemnica nieludzkiej ziemi".
rozwiń zwiń