"Kiedy opuszczaliśmy Rosję, pozostawialiśmy nierozwiązaną tajemnicę". Katyń w radiowych archiwach

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2021 13:00
Tajemnicę tę odsłoniły dopiero niemieckie rewelacje o odkryciu masowych grobów w katyńskim lesie. - W świetle faktów i naszych doświadczeń nie mogliśmy uwierzyć w komunikat radia sowieckiego, który ogłoszony został w odpowiedzi Niemcom 15 kwietnia 1943 roku - opowiadał w audycji Jana Nowaka-Jeziorańskiego w 1951 roku Władysław Anders.
Cmentarz pomordowanych oficerów w Katyniu
Cmentarz pomordowanych oficerów w KatyniuFoto: Forum/Jaroslaw Bloniarz

Katyń serwis.jpg
Katyń - serwis specjalny Polskiego Radia

Posłuchaj
13:55 2021_04_06 12_46_53_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Audycja Jana Nowaka-Jeziorańskiego z 1951 roku dla rozgłośni polskiej BBC (Katyń w radiowych archiwach/Dwójka)

13:47 2021_04_07 12_45_49_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Audycja Jana Nowaka-Jeziorańskiego z 1951 roku dla rozgłośni polskiej BBC - cz. 2. (Katyń w radiowych archiwach/Dwójka)

13:49 2021_04_08 12_45_54_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Reportaż Krzysztofa Wyrzykowskiego "Pamiętam" z udziałem ks. Zdzisława Peszkowskiego (Katyń w radiowych archiwach/Dwójka)

11:11 2021_04_09 12_47_59_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 "Janka. Anatomia zbrodni" - fragment reportażu Bożeny Falkowskiej (Katyń w radiowych archiwach/Dwójka)

W tygodniu poprzedzającym Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej przypominaliśmy fragmenty archiwalnych audycji dotyczących sowieckiej zbrodni na polskich oficerach w 1940 roku.

Najważniejszym z nich była audycja Jana Nowaka-Jeziorańskiego, przygotowana jeszcze w 1951 roku dla rozgłośni polskiej BBC. To pierwsza radiowa audycja o zbrodni katyńskiej, która wówczas nie została wyemitowana. W eterze zabrzmiała dopiero dziesięć lat później na falach rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa

Wiedza na temat zbrodni katyńskiej nie była w 1951 roku jeszcze pełna. Liczbę pomordowanych oficerów i podoficerów szacowano na 14 tysięcy. Żyli jednak jeszcze generałowie, którzy starali się dociec prawdy o zaginionych oficerach: Władysław Anders – dowódca armii polskiej na terenie Sowietów i Tadeusz "Bór" Komorowski – komendant główny AK. W audycji wziął też udział major Józef Czapski, któremu zwolniony z Łubianki generał Anders wydał rozkaz odszukania zaginionych kolegów.

Pierwsze pytania

Gen. Władysław Anders jako jeden z pierwszych zaczął pytać o sytuację polskich oficerów. - Dowiedziałem się, że wielu moich podkomendnych znajdowało się aż do wiosny 1940 roku w Starobielsku i zostało stamtąd wywiezionych w niewiadomym kierunku. Przypuszczaliśmy, że znajdują się po prostu w innych obozach. Czas jednak upływał, a żaden z zaginionych oficerów nie dawał o sobie znaku życia - mówił w archiwalnej audycji dowódca armii polskiej na terenie ZSRR.

Polski generał relacjonował swoje próby dociekania prawdy o miejscu pobytu polskich wojskowych. Otrzymał on zapewnienie od generała Panfiłowa, że wszyscy zostali zwolnieni z obozów jenieckich i bądź wrócili do kraju, bądź zgłosili się do armii radzieckiej, bądź wciąż do niego wracają.

- Rodziny w kraju najbardziej niepokoiły się faktem, że korespondencja z jeńcami urwała się nagle na wiosnę 1940 roku, więc wyjaśnienia Panfiłowa nie przekonały mnie - tłumaczył Anders. - Zacząłem interweniować u władz sowieckich na wszystkich szczeblach, do najwyższych włącznie. - opowiadał.

Pytania zadawał nawet samemu Stalinowi, który wysuwał tezę o ucieczce jeńców do Mandżurii lub przedłużającym się powrocie do domu. Polskie władze sądziły zatem, że mogą znajdować się oni na dalekiej północy w łagrach. Oddelegowany przez Andersa major Józef Czapski opowiadał o swoich staraniach rozwikłania zagadki. Wszystkie pytania jednak ucinane były w zarodku.

Polska podziemna

Prawdy dociekały także władze Polskiego Państwa Podziemneego. - Wywiad AK obejmował całe niemieckie zaplecze frontu wschodniego. Dostanie się kilkunastu tysięcy oficerów polskich w ręce niemieckie nie mogłoby ujść naszej uwadze - mówił w audycji Jana Nowaka-Jeziorańskiego Tadeusz "Bór" Komorowski.

Komendant Główny Armii Krajowej podkreślał również, iż zbrodnia katyńska stała się dla Rosjan podstawą dalszych ciosów. - Sprawa Katynia stała się dla Rosji punktem wyjścia wielu posunięć, które wymierzone były w naszą niepodległość. Wtedy to Moskwa zerwała stosunki z rządem Polskim, by przeciwstawić mu Związek Patriotów, a w rok później Komitet Lubelski. Wtedy Rosjanie utworzyli Armię Berlinga… - mówił "Bór", naświetlając związki przyczynowo skutkowe między sprawą katyńską a podwalinami reżimu politycznego w powojennej Polsce.

***

Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności

Data emisji: 6-9.04.2021

Godzina emisji: 12.45

ag

Czytaj także

Józef Czapski. Świadek Katynia, malarz, pisarz

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2020 05:58
Do 1941 roku był więźniem sowieckiego obozu w Starobielsku. Cudem uniknął rozstrzelania. Po zwolnieniu, na rozkaz gen. Władysława Andersa szukał polskich oficerów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Józef Czapski: to był szok, oni wszyscy zostali zabici

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2022 05:55
- Zupełnie nie wyobrażałem sobie tego, żeby ci wszyscy ludzie mieli zostać zlikwidowani. Nikt w to nie wierzył, poza Andersem, który był przekonany, że to wszystko jest możliwe – mówił Józef Czapski, który z rozkazu gen. Władysława Andersa szukał zaginionych polskich oficerów na terenie sowieckiej Rosji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Katyń 1940. Józef Czapski wspomina poszukiwanie zaginionych polskich oficerów

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2024 05:55
3 kwietnia 1940 roku wyruszył pierwszy transport polskich oficerów, więźniów z obozu w Kozielsku do stacji Gniazdowo. Stamtąd jeńcy byli przewożeni autobusami więziennymi do lasu katyńskiego, gdzie byli mordowani strzałem w tył głowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Mietkowski: Anders był ojcem opatrznościowym i busolą całego uchodźctwa

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 17:30
Władysław Anders przewodził wydarzeniom, które stały się symbolami "spawy polskiej" na emigracji. - On był nie tylko wojskiem, był jakimś trudnym do zdefiniowania zjawiskiem społeczno-politycznym, pozostając jednostką wojskową - mówił Rafał Habielski.
rozwiń zwiń