Jacek Podsiadło dorastał na przedmieściach Ostrowca Świętokrzyskiego. Ponieważ nie chciał się uczyć, musiał podjąć pracę w hucie, głównym pracodawcy w tym mieście. - Podczas wstępnej rozmowy pani urzędniczka spytała, jakie mam wykształcenie, jakiej pracy szukam, kim chciałbym być - wspominał poeta. - Ja udzielałem wyłącznie odpowiedzi "nie" i "nie wiem", bo wykształcenia nie miałem żadnego, ambicji zawodowych ani posad też żadnych. Pani powiedziała z rezygnacją, że ma dla mnie trzy oferty: odciągacza wsadu, wybieracza złomu i zapinacza hakowego.
Jacek Podsiadło wybrał tę ostatnią opcję. W audycji wspominał 2,5 letni okres pracy w hucie oraz czas wielkiej włóczęgi, który nastąpił po niej. - To był bardzo szczęśliwy okres w moim życiu. Wtedy narodził się we mnie poeta...
W ubiegłym roku Jacek Podsiadło otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką "Silesius" za całokształt twórczości oraz Nagrodę im. Wisławy Szymborskiej za tom wierszy "Przez sen".
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Przygotował: Katarzyna Hagmajer
Gość: Jacek Podsiadło )poeta)
Data emisji: 6-10.06.2016
Godzina emisji: 11.45
bch/mm