Marcin Pieńkowski o Festiwalu "Nowe Horyzonty": Wracamy do skali dużego festiwalu. Będzie trzynaście ekranów

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2024 13:40
640 seansów i aż 285 filmów, wśród nich "Rodzaje życzliwości" Yorgosa Lanthimosa, "Dziewczyna z igłą" Magnusa von Horna czy "Substancja" Coralie Fargeat. Takie tytuły znalazły się w programie 24. edycji jednej z najważniejszych imprez filmowych w Polsce - Międzynarodowego Festiwalu Filmowego mBank Nowe Horyzonty. O wydarzeniu oraz o jego programie w Dwójce opowiedział dyrektor Marcin Pieńkowski.
W programie 24. Festiwalu mBank Nowe Horyzonty znalazło się 640 seansów i 285 filmów. O szczegółach opowiedział w Dwójce Marcin Pienkowski, dyrektor wydarzenia.
W programie 24. Festiwalu mBank Nowe Horyzonty znalazło się 640 seansów i 285 filmów. O szczegółach opowiedział w Dwójce Marcin Pieńkowski, dyrektor wydarzenia. Foto: Piotr Podlewski/PR

 

  • W programie 24. Festiwalu mBank Nowe Horyzonty znalazło się 640 seansów i 285 filmów.
  • - W tym roku walczyliśmy o każdy film. Czasami to była krwawa batalia - przyznał w Polskim Radiu dyrektor festiwalu Marcin Pieńskowski. 
  • Wydarzenie odbędzie się w dniach 18-28 lipca we Wrocławiu i od 18 lipca do 4 sierpnia online.

- Wracamy do skali dużego festiwalu. Będzie trzynaście ekranów - dziewięć w kinie Nowe Horyzonty, cztery w Dolnośląskim Centrum Filmowym, plus jeszcze kino na rynku. Festiwal wypełni pięć bloków wyładowanych po brzegi, codziennie. Z tego, co wyliczyłem, to odbędzie się 640 seansów, 285 filmów - powiedział dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Filmowego mBank Nowe Horyzonty - Marcin Pieńkowski. 

"Walczyliśmy o każdy film"

- W tym roku walczyliśmy o każdy film. Czasami to była krwawa batalia. Przekonywaliśmy producentów w Stanach Zjednoczonych, w Los Angeles, którzy nie znają Nowych Horyzontów. Nie poddawaliśmy się, choć słyszeliśmy często "nie", albo "za wcześnie". Na szczęście wiele razy udało nam się to odwrócić - podkreślił dyrektor.

Otwarcie festiwalu 

Na otwarcie zaplanowano seanse trzech filmów - body horroru "Love Lies Bleeding" Rose Glass, kameralnej opowieści o żałobie "Minghun" Jana P. Matuszyńskiego oraz hitu festiwalu canneńskiego "Rodzaje życzliwości" Yorgosa Lanthimosa.  - To film szalenie mocny, zabawa. Myślę, że Lanthimos bawił się już w "Biednych istotach", ale tutaj on powraca troszeczkę do tego, co robił wcześniej - do filmów takich jak "Kieł" czy "Alpy" - i totalnie puszcza wodze fantazji, robi co chce. Ma genialną ekipę - Emma Stone, Jesse Plemons doceniony nagrodą aktorską, Willem Dafoe i cała plejada wspaniałych aktorów - zwrócił uwagę dyrektor festiwalu.


Czytaj także:


Konkurs Nowe Horyzonty

W międzynarodowym konkursie Nowe Horyzonty weźmie udział 12 tytułów wyróżniających się "oryginalnością spojrzenia, demontujących schematy narracyjne". Znalazły się w nim m.in. "Arkadia" Yorgosa Zoisa, "Blue Sun Palace" Constance Tsang, "Ivo" Evy Trobisch oraz "Pepe" Nelsona Carlo De Los Santos Ariasa. - Wszystkie filmy nowohoryzontowe mają coś ciekawego, świeżego w strukturze narracyjnej. To jest dla nas bardzo istotne. Jest wśród nich film "Duszyczka" Deimantasa Narkeviciusa, który jest bardzo uznanym litewskim artystą wizualnym działającym od dawna na międzynarodowej arenie. On pracuje z filmami, z krótkimi formami, wideo też, ale to jest jego pełnometrażowy debiut. Bierze kamerę 3D i kręci horror, który jest też opowieścią o świecie tuż na progu I wojny światowej - powiedziała w jednej z rozmów dyrektorka artystyczna Nowych Horyzontów Ewa Szabłowska.

Zwycięzcę wyłoni jury w składzie: ubiegłoroczny laureat Grand Prix Rodrigo Moreno, ubiegłoroczny zdobywca wyróżnienia Anthony Lapia, reżyser Jan P. Matuszyński, aktorka, reżyserka Kasia Smutniak oraz autorka "Piaffe" Ann Oren.

Posłuchaj
15:10 PR2 2024_07_03-09-14-06.mp3 Marcin Pieńkowski o Festiwalu "Nowe Horyzonty": Wracamy do skali dużego festiwalu. Będzie trzynaście ekranów (Poranek Dwójki)

 

Gala zamknięcie festiwalu

Festiwal zamkną pierwsze polskie projekcje nominowanej do Złotej Palmy "Dziewczyny z igłą" Magnusa von Horna. - Znowu kino mocne, choć trochę w innym sensie niż kino Lanthimosa. To jest kino bardzo eleganckie z przepięknymi, czarno-białymi zdjęciami Michała Dymka. Film kameralny, ale absolutnie wstrząsający. Historia, która dzieje się tuż po I wojnie światowej w Danii. Opowieść o dziewczynie, która próbuje znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie. Tytuł nawiązuje w pewien sposób do "Dziewczynki z zapałkami" i to jest trochę baśń noir, opowieść o granicach, gdzie zaczyna się i kończy człowieczeństwo - wyjaśnił Marcin Pieńkowski.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadził: Roch Siciński

Gość: Marcin Pieńkowski (dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Filmowego mBank Nowe Horyzonty)

Data emisji: 3.07.2024

Godzina emisji: 9.15

IAR/zch/wmkor

Czytaj także

43. Festiwal "Młodzi i Film". "Chodzi nam nie tylko o metrykę, ale młode spojrzenie na kino" [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2024 12:23
Festiwal Debiutów Filmowych "Młodzi i Film" w Koszalinie to okazja dla młodych twórców na pokazanie swoich umiejętności i nowego spojrzenia na kino. W "Poranku Dwójki" o wydarzeniu i tym, co będziemy mogli na nim zobaczyć opowiedział jego dyrektor medialny - Krzysztof Kwiatkowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marta Kraus o festiwalu KINOLUB: proponujemy niecodzienny repertuar

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2024 18:00
- Najmłodsi widzowie kochają kino, są wymagający, są refleksyjni. Są szczerzy w odbiorze i w opiniach. Zawsze jeżeli młody człowiek zobaczy film, którego nie rozumie albo którego nie lubi, opowie o tym szczerze - mówiła w Dwójce Marta Kraus, dyrektorka festiwalu filmowego KINOLUB.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbigniew Zamachowski z nagrodą za niepokorność na festiwalu Tofifest. "Nie zawsze jest szampan"

Ostatnia aktualizacja: 01.07.2024 18:04
W Toruniu zakończył się 22. Festiwal Filmowy Tofifest. W programie były pokazy filmów oraz spotkania z ich autorami. Zbigniew Zamachowski, który był jurorem na festiwalu, opowiedział w Programie 2 Polskiego Radia m.in. o swoich refleksjach na temat pokory. Ocenił również poziom filmów na tegorocznym festiwalu w Toruniu.
rozwiń zwiń