Tylko w listopadzie polska publiczność mogła obejrzeć prapremiery trzech dzieł i jedną premierę nowej inscenizacji opery z połowy lat 80. XX wieku.
59:58 2024_11_30 10_00_01_PR2_duety_w_dwójce.mp3 Złote czasy opery w Polsce (Duety w Dwójce)
Prapremiery: Bona Sforza i Ślub Zygmunta Krauzego – odpowiednio w teatrach Krakowa i Poznania oraz Hisstory Michała Dobrzyńskiego w Polskiej Operze Królewskiej. Zarówno ta ostatnia, jak i Ślub – powstały do librett wg twórczości Witolda Gombrowicza i wpisują się w oficjalne obchody Roku Gombrowicza.
Czytaj też:
Penderecki ponadczasowy, czyli "Czarna maska"
Jedyną premierą była Czarna maska Krzysztofa Pendereckiego w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej (22 listopada). W przededniu 91. rocznicy urodzin i 4 lata po śmierci Krzysztofa Pendereckiego dzieło odniosło spektakularny sukces. Muzyka Czarnej maski absolutnie się nie zestarzała, zyskała tylko szlachetnej patyny i przypomniała niezwykły zmysł dramaturgiczny oraz wielki talent kompozytorski Pendereckiego, a inscenizacja Davida Pountneya pokazała palącą aktualność i potencjał tej opery.
Warstwa brzmieniowa Czarnej maski zachwyca swoją gęstością, złożonością, pomysłami instrumentacyjnymi i dramatycznymi, intensywnością, wirtuozerią wokalną i orkiestrową oraz symbolicznymi odniesieniami do historii i autocytatami.
Opera - dzieło wspólne wielu artystów
Dyskusji z muzyczną przeszłością nie brakuje również w Bonie Sforzy Zygmunta Krauzego. Niedawno kompozytor opowiadał w radiowej Dwójce, jak wygląda proces powstawania jego dzieł. Zdradził, że pisanie opery to jest drążenie słowa, dla którego poszukuje właściwego wyrazu.
- Piszę partyturę na pięciolinii, coś sobie wyobrażam. Ale jak to naprawdę wychodzi na scenie – to jest dla mnie sprawdzian. Reżyser ma ogromną rolę, scenografia, światła, kostiumy, ruch sceniczny. Często realizatorzy zwracają się do mnie z pytanie, czy mogą coś opuścić, zmienić, powtórzyć. Te zmiany wynikają właśnie z produkcji; z tego, że opera jest dziełem wspólnym wielu artystów - mówił Zygmunt Krauze.
Rekord kompozytorski Zygmunta Krauzego
W listopadzie na deskach dwóch polskich oper mogliśmy obejrzeć dwie prapremiery Zygmunta Krauzego. 22 listopada w Poznaniu wystawiony został "Ślub" według Gombrowicza. Nieco wcześniej, bo 9 listopada, w Krakowie wykonano operę "Bona Sforza".
- "Bona Sforza" jest niewątpliwie operą przystępną, zarówno pod względem muzycznym, jak i konstrukcyjnym - mówiła w Dwójce teoretyczka muzyki Dominika Micał. - Mamy bardzo wyraziste ukształtowanie muzyczne, już uwertura zaczyna się takimi hieratycznymi pionami, opartymi na doskonałych interwałach. To motyw, który będzie powracał. Ta opera jest łatwo uchwytna i myślę, że bez dużego doświadczenia jesteśmy w stanie wysłyszeć najważniejsze motywy - dodała.
Zygmunt Krauze w swojej operze zastosował pewne chwyty, między innymi odwołuje się do muzyki dawnej. - Krauze jest świetny w pastiszach. Tutaj też to dobrze widać, zwłaszcza we fragmentach religijnych. Mamy Magnificat mamy Chwała Tobie gospodzinie, mamy fragmenty psalmowe. Jeśli chodzi o samą jakość muzyki, to fenomenalny jest taniec, zarówno pod względem muzycznym, jak i również baletowym. Krauze bawi się tą muzyką, tak jak to często się zdarza w jego utworach - opowiadała Dominika Micał.
***
Tytuł audycji: Duety w Dwójce
Prowadzenie: Joanna Grotkowska i Marcin Majchrowski
Data emisji: 30.11.2024
Godz. emisji: 10.00
pg/am