"Życie sopranistki dzieli się na czas przed i po »Berenice, che fai«"

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2017 13:00
- To jedyny utwór, który nie będzie parodią na tym koncercie - mówiła w Dwójce Olga Pasiecznik, która 15 grudnia wystąpi z orkiestrą Sinfonia Iuventus na Zamku Królewskim w Warszawie.
Audio
  • Olga Pasiecznik i Gabriel Chmura o koncercie z utworami Haydna na Zamku Królewskim (Poranek Dwójki)

Na program koncertu złożą się trzy symfonie austriackiego kompozytora Józefa Haydna z cyklu "Pory dnia" oraz scena dramatyczna "Berenice, che fai", którą zaśpiewa Olga Pasiecznik. - Dzieło to mam w repertuarze od 20 lat. Ono dojrzewa razem ze mną i z każdym wykonaniem jeszcze bardziej w nim się rozkochuję, za każdym razem odkrywam w nim coś nowego - wyznała artystka.

Utwór "Berenice, che fai" Haydn napisał w roku 1795 dla włoskiej śpiewaczki Brigidy Banti, jednej z największych gwiazd przełomu XVII i XVIII wieku. - To musiała być niezwykła osoba, czego dowodem może być skala trudności tego utworu - podkreśliła Olga Pasiecznik. - Wyzwaniem jest rozpiętość głosu, bo trzeba zaśpiewać dźwięk, który śpiewają alty, ale też soprany koloraturowe. Czasem trzeba śpiewać półcieniem, a czasem śpiewać jak prawdziwy dramatyczny głos, co sprawia, że ten utwór jest nieustannym wyzwaniem.

Koncert, który rozpocznie się o godz. 19.00 na Zamku Królewskim, poprowadzi Gabriel Chmura. Dyrygent opowiadał w "Poranku Dwójki" o pewnych wątpliwościach, które miał przed wykonaniem ponad dwugodzinnego programu złożonego z utworów jednego kompozytora. Maestro wyznał też, dlaczego we wcześniejszych latach określał muzykę barokową mianem muzyki do mycia zębów.

***

Rozmawiał: Tomasz Obertyn

Goście: Olga Pasiecznik (śpiewaczka), Gabriel Chmura (dyrygent)

Data emisji: 15.12.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".

bch/mc

Czytaj także

Jak w Paryżu odkryto polskie rękopisy sprzed stu lat

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2017 11:10
– Od 1968 r. pracowałam w dziale muzycznym Biblioteki Narodowej w Paryżu, gdzie katalogowałam manuskrypty. Tam trafiłam na pierwszy z rękopisów – mówiła muzykolog Ewa Talma-Davous.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ceramika Zsolnay. Secesyjna chemia i tulipany

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2017 18:14
– Te przedmioty nadawały ton mieszczańskim wnętrzom około 1900 r. – mówiła Natalia Żak, kuratorka wystawy "Zsolnay. Węgierska secesja" w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie.
rozwiń zwiń