Rozbudowane obrzędy związane z przyjęciem nowej życiowej roli, rubaszne, ale i wzruszające przyśpiewki i zabawa do białego rana, gdzie młodzi tańczyli razem ze starymi przy dźwiękach ludowej muzyki.
- W świecie złożonym z odgłosów przyrody i prac gospodarskich dźwięki skrzypiec czy harmonii były czymś niezwykłym - podkreśla muzyk i entograf. Opowiada także o słynnych lamentach weselnych. - Część pieśni obrzędowych związanych z wiankiem czy błogosławieństwem jest pełna szlachetnego patosu. Po kilku słowach panna młoda popadała w płacz, bo szła, jak śpiewano, "pod Jasia pięście" – wyjaśnia.
Remek Hanaj opowiada, jak to kiedyś "tancerz rządził muzykantami" i próbuje wyjaśnić, dlaczego dawne, wiejskie obrzędy współcześnie zanikły.
***
Prowadzi: Piotr Kędziorek
Gość: Remek Hanaj (muzyk, etnograf), Justyna Górska-Streicher (Muzeum Wsi Radomskiej)
Data emisji: 27.01.2016, 3.02.2016
Godzina emisji: 12.00
Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".
mg/mm