Oprócz wielkoludów terroryzujących okoliczną ludność Tyniec może pochwalić się piękną legendą miłosną. – Rycerz z rodu Popielów Walgierz Udały zakochał się nieszczęśliwie we frankońskiej księżniczce Helgundzie. Ta miłość była tak znana, że opiewało ją wielu średniowiecznych trubadurów i Tyniec został rozsławiony w całej Europie – opowiadała prof. Maria Bogucka.
Zupełnie przeciwnym uczuciem darzyła Niemca słynna Wanda, której dotyczy jedna z najstarszych legend wiślanych (i jej odgałęzienie). Na pewno sympatią nie darzono także podwawelskiego smoka, z którym niemały kłopot miał Krak. Wyobraźnię rozpalały za to skarby ukryte rzekomo na dnie źródeł lub pod skałami oraz dzielni rycerze śpiący po górach w oczekiwaniu na poważne zagrożenie dla Polski.
Wiele legend wiślanych narodziło się oczywiście w Warszawie. Syrena została herbem miasta, a w pieczarach dzisiejszej Tamki Złota Kaczka strzegła skarbów. Nocą zaś nie należało chodzić nad rzekę, bo można było spotkać tam kilka rodzajów niesympatycznych stworów.
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Prowadzi: Dorota Gacek
Gość: prof. Maria Bogucka (historyk)
Data emisji: 10.08.2017
Godzina emisji: 15.00
mc/jp