Justyna Stoszek: drzewa to dla mnie inne byty, istoty potężne i niesamowite

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2024 09:00
Drzewa w życiu Justyny Stoszek, "leśnej artystki", były od zawsze. Pamięta te z okolicy, w której się wychowywała, wierzbę rażoną piorunem, w której wnętrzu się kryła czy mały dąb, który zamknęła w leśnym słoju. W Czwórce zdradza, jak las wpływa na jej życie i twórczość.
Justyna Stoszek i Marta Hoppe
Justyna Stoszek i Marta HoppeFoto: Zofia Montowska/Czwórka

Justyna Stoszek to autorka książki "Wieczny Las. Poza pogonią wielkich miast", twórczynią żywych rzeźb Forest Forever i artystka. Czytamy o niej, że "swoje działania skupia na szeroko rozumianej edukacji ekologicznej, relacji człowieka z naturą, ochronie środowiska naturalnego… Zwraca uwagę na symbiozę, w jakiej żyjemy z roślinami".

W swojej książce napisała, że to, jak bardzo zmęczyło ją miasto odkryła właśnie podczas leśnych spacerów. - Dziś już znalazłam swój las, w którym wkrótce zamieszkam. Jest dość blisko Warszawy, bo w Magdalence - zdradza. - To miejsce trochę samo mnie znalazło. 

"Drzewa to dla mnie inne byty"

Miłość do lasu jest w niej od dziecka. W rozmowie z Martą Hoppe wspomina dnie spędzane w "chaszczach" z dziecięcą przyjaciółką, nadwiślańskie stare wierzby płaczące, szczególnie tę, rażoną piorunem, w której wnętrzu się kryła by tworzyć nowe zapiski w pamiętniku. - Drzewa to dla mnie inne byty, istoty potężne i niesamowite. Ja ich nie uczłowieczam. Myślę, że to oddzielne historie, których do końca jeszcze nie rozumiemy - mówi Justyna Stoszek. 


Posłuchaj
27:46 czwóka szanuj zieleń 03.11.2024 justyna 9.09.mp3 Justyna Stoszek opowiada o lesie i swojej twórczości, nierozłącznie z nim związanej (Szanuj zieleń/Czwórka)

 

W twórczości artystki dominuje las i woda. Zatrważa ją fakt, że człowiek mógł sam doprowadzić do tak mocnego zanieczyszczenia wód - rzek, mórz, oceanów, jak mocno ingerujemy w las, choćby wycinając drzewa na działce pod budowę domów. - Las ogrzewa nas zimą i chłodzi latem. To cenne - mówi. 

Czytaj także: 

Na obrazach Justyny Stoszek dominuje przyroda. Ona sama daleka jest od wskazywania drogi interpretacji swoich dzieł. Przyznaje, że uwielbia kontakt z ludźmi, którzy są odbiorcami jej sztuki. - Lubię słuchać tego, co opowiadają. Moje obrazy sama nazywam portalami, przejściami do innego świata - zdradza. 

Jak działa Nadzieja?

W czasie pandemii covid-19 i tuż po niej na przystankach autobusowych wielu miast pojawiły się obrazy Justyny Stoszek. Jednemu z nich towarzyszył napis "Nadzieja". -  Z tym związana jest piękna historia: na przystanku, pod tym plakatem pewnego poranka obudziło się dwóch panów w kryzysie bezdomności. Popatrzyli na ten plakat i poszli po pomoc do fundacji Daj Herbatę - opowiada. 



Las Justyny Stoszek jest trochę bajkowy, trochę magiczny. Artystka mówiąc o swoich pracach przywołuje metaforę: "żeby konary drzewa mogły sięgnąć niebios, jego korzenie muszą sięgnąć piekieł". Patrząc na jej obrazy możemy tego poszukać. - Jest w tym jakiś niepokój, jest życie i przemijanie. To wszystko gdzieś tam jest - mówi. 



Las Justyna Stoszek zamyka też w słojach. Zaczęło się od sadzonki poziomki, umieszczonej w słoju w prezencie urodzinowym dla przyjaciela. Później przyszedł czas na dąb i inne leśne rośliny. - To były narodziny Forest Forever - przyznaje. - Z tym projektem łączyła się też niezwykła praca w hucie szkła, gdzie chyba złamałam wszelkie możliwe zasady - zdradza. 


***

Tytuł audycji: "Szanuj zieleń"

Prowadząca: Marta Hoppe

Gościni: Justyna Stoszek ( autorka książki "Wieczny Las. Poza pogonią wielkich miast")

Data emisji: 02.11.2024

Godzina: 9.09

pj

Czytaj także

Ruch Ludzi Do Lasu. "Spacery w ciszy z pytaniami"

Ostatnia aktualizacja: 02.05.2024 18:20
- Las pokazuje sens życia. To rzeczy umierają i rodzą się w tym samy czasie - mówi Anita Michalska, coach, facylitatorka, współtwórczyni Ruchu Ludzi do Lasu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kieszonkowy las - dla miast, ludzi i bioróżnorodności

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2024 11:53
Lasy kieszonkowe coraz częściej i chętniej zakładane są w Polskich miastach. Te, dzięki mikrolasom, stają się ostojami bioróżnorodności. To inwestycja w przyrodę, międzyludzką integrację i zdrowie psychiczne. 
rozwiń zwiń