Koniec instahejtu? Serwis chce blokować komentarze

Instagram chce blokować negatywne komentarze. Serwis testuje nowe - oparte na sztucznej inteligencji - funkcjonalności, które mają pomóc w walce z cyberprzemocą i internetowym hejtem.

Zdjęcie ilustracyjne

Foto: shutterstock.com/Antonio Guillem

E-uzależnienie. Jak uwolnić się od życia w internecie?

Jedną z planowanych zmian ma być ukrywanie przed użytkownikami negatywnych czy potencjalnie obraźliwych komentarzy umieszczonych pod zdjęciami. Użytkownicy będą mogli je zobaczyć dopiero po kliknięciu odpowiedniego przycisku. Drugą opcją ma być informowanie autorów takich komentarzy, że mogą one być obraźliwe.

Posłuchaj

03:37 2020_10_19-08-34-40_PR4 hejt.mp3 Walka Instagrama z internetowym hejtem będzie skuteczna? (Pierwsze słyszę/Czwórka) 

Sieć 5G. Maszyny, które będą "myśleć" samodzielnie

O jakie posty i komentarze chodzi? - Wszystko oczywiście zależy od skali przewinienia i częstotliwości, z jaką autor publikuje swoje wpisy, ale będą to m.in. groźby karalne pod czyimś adresem, obraźliwe komentarze dotyczące mniejszości, czy po prostu sformułowania zawierające wulgaryzmy - wymieniał Janusz Kamiński, ekspert ds. nowych technologii i social mediów.

Czytaj także:

• Internetowy hejt? "Walczymy z mową nienawiści
• Hejtowanie w sieci nie jest bezkarne

W ukrywaniu pomóc ma automat opierający się na sztucznej inteligencji, która wyłapywać ma m.in. słowa-klucze. - Sądzimy, że w internecie wszystko nam wolno, ale oczywiście tak nie jest. To, że mamy wrażenie, że nas nikt nie widzi, i nie mamy bezpośredniego kontaktu z odbiorcą naszych słów i postów, nie oznacza, że jesteśmy anonimowi - tłumaczyła socjolog, dr Justyna Pokońska-Delab z Uniwersytetu Warszawskiego. - Czujemy się jednak bezkarni, a przez to jesteśmy bardziej "odważni".

Czytaj także: 

• Pandemia przyspieszy globalną cyfryzację? 
• Mount Blanc, Wielki Mur Chiński - zwiedzamy świat bez wychodzenia z domu 

Dlatego, jak podkreśla ekspert, piszemy w sieci rzeczy, których prawdopodobnie nie mielibyśmy odwagi czy śmiałości powiedzieć ich adresatom w realu. - Z pierwszych testów wynika, że ludzie czują się trochę "ocenzurowani", dlatego warto wprowadzając takie "ograniczenia" zachować pełną transparentność co do tego, jakie komentarze i posty zostały ukryte - tłumaczyła ekspert. Jak podkreślała, pozostaje mieć nadzieję, że wprowadzane zmiany pozwolą na ograniczenie internetowego hejtu, a to za sprawą zmiany postaw użytkowników serwisów społecznościowych.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Materiał przygotowała: Małgorzata Jakubowska

Data emisji: 19.10.2020

Godzina emisji: 6.15

kd