W odpowiedzi na nasze zachowanie sąsiad zza ściany może być albo bardzo pomocny – zawsze chętnie pożyczy cukru, lub też bardzo uciążliwy – zawsze będzie miał o coś pretensje.
Osoby mieszkające w domkach jednorodzinnych nie są właściwie zobowiązane do przestrzegania żadnych nakazów czy zakazów. Wystarczy po prostu, by byli dla siebie mili. Inaczej jest jednak w przypadku mieszkańców bloków. Jak tłumaczy Elżbieta Stolarek, administratorka jednej ze spółdzielni, planując np. pewne prace remontowe można je wykonywać tylko w godzinach 8-18 w dni powszednie. – W soboty, niedziele i święta ludziom należy się odpoczynek i prawa do niego nie możemy pozbawiać swoich sąsiadów – tłumaczy.
Istnieją także reguły dotyczące przestrzegania porządku i ciszy nocnej. W trosce o własne bezpieczeństwo i biorąc pod uwagę względy estetyczne, osoby mieszkające w blokach nie powinny wystawiać żadnych rupieci na klatkę schodową. – To samo tyczy się butów – dodaje Elżbieta Stolarek.
Balkon również obwarowany jest pewnymi zasadami. Jak tłumaczy administratorka, na balkonach nie można grillować czy trzepać dywanów. Niedozwolone jest także wyrzucanie niedopałków i wieszanie na balkonie reklam bez zgody spółdzielni.
Złamanie którejś z wymienionych zasad (lub wszystkich) wiąże się z przykrymi konsekwencjami. Takiemu problemowemu sąsiadowi, żaden inny nie pożyczy bowiem cukru czy nie popilnuje mieszkania jak ten wyjedzie najdłużej. W takim wypadku sąsiadów trzeba oswoić. Ale jak to zrobić?
Jedna ze słuchaczek Czwórki radzi, aby na następną imprezę, zaprosić również sąsiadów. Zapewne nie przyjdą, ale może docenią gest. Z kolei Rychu proponuje utwierdzić sąsiadów w przekonaniu, że mają w życiu lepiej. Nic tak ponoć nie poprawia relacji jak brak zawiści. Aron radzi sąsiadów zagadywać i ich chwalić, natomiast ktoś inny radzi poprosić sąsiada o pomoc. – Ludzie dobrze się bowiem czują, jak są potrzebni innym – tłumaczy.
Więcej o sąsiadach i o tym, jak z nimi postępować dowiesz się słuchając „W cztery oczy”.
ap