Coraz częściej mówi się, że Grecja będzie potrzebowała kolejnej transzy pieniędzy z europejskiej kasy, by przeżyć. – Dla mnie te pieniądze nie wystarczą – mówi Theofilos Vafidis. – Zwłaszcza, że kiedyś trzeba będzie je oddać.
– W ciągu ostatnich czterech lat Grecja otrzymała ponad 100 mld dofinansowania, a dziś sytuacja wygląda tak, że dalej mamy 350 mld długu – mówi Vafidis. – Ja się pytam, gdzie są te pieniądze? Trzeba zacząć oszczędzać…
Tymczasem Grecy wciąż z optymizmem spoglądają w przyszłości i, jak przyznaje gość Czwórki, Grecy tacy już są: trochę lekkoduszni. I się nie zmienią. – My nigdy nie będziemy jak na przykład Niemcy – mówi Vafidis. – Rozumiem, że "ordnung" musi być, ale nie przesadzajmy. Trzeba pracować, ale też trzeba cieszyć się życiem.
Zwłaszcza, że zdaniem Wafilisa, kryzys widać właściwie głównie w większych miastach, jak Ateny, czy Saloniki. – Gdy podróżuję po greckich wyspach, nie widzę tam oznak kryzysu, tam kwitnie turystyka – opowiada gość "Europejskiego Lunchu". – Jest także praca w branży turystycznej, również dla Polaków.
(kd)