Czy polskie komedie nadal nas śmieszą? O tradycji kina komediowego w Polsce

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2018 10:00
Największy sentyment mamy szczególnie do tych, które powstały w okresie PRL-u. Kiedyś uchodziły za kino niskich lotów, które schlebiało gustom pospólstwa, dziś znajdują się w kanonie najlepszych, rodzimych produkcji.
Audio
  • Dziennikarka Beata Kwiatkowska o filmie "Disaster Artist" Jamesa Franco (Hrapkowidz/Czwórka)
  • Krytyk filmowy Sebastian Smoliński o polskiej tradycji kina komediowego (Hrapkowidz/Czwórka)
Stanisław Bareja i Stanisław Tym na planie filmu Miś
Stanisław Bareja i Stanisław Tym na planie filmu "Miś"Foto: PAP/Witold Rozmysłowicz

Plan B Kinga Preis 1200.jpg
2018. O nowym roku w polskim kinie

Jak przekonuje krytyk filmowy Sebastian Smoliński dwudziestolecie międzywojenne było okresem obfitującym w doskonałe produkcje komediowe.  - W tamtym okresie gatunkiem dominującym były komedio-musicale. Lata 30. XX wieku na całym świecie były złotą erą komedii mówionej. Z końcem lat 20., kiedy na ekranach królował slapstick, pojawiły się nowe rozwiązania. Udźwiękowienie produkcji sprawiło, że kolejna dekada stała się przestrzenią dla twórców, którzy chcieli operować dialogiem.

Błażej Hrapkowicz Polskie komedie międzywojnia są bardzo ciekawym świadectwem ówczesnej obyczajowości. W wielu przypadkach były znacznie bardziej odważnymi produkcjami, niż współczesne komedie

- Kino tamtego okresu czerpało z tradycji wodewilowych i operetkowych. Głównymi tematami filmów komediowych były mezalianse, nieoczekiwane zamiany ról, ale także satyra na klasę wyższą. Polska kinematografia inspirowana była kinem amerykańskim. W miarę możliwości staraliśmy się przenieść hollywoodzki styl na nasze ekrany - opowiadał krytyk.

Dlaczego komedie były ważnym gatunkiem w okresie PRL-u? Jaki styl wprowadził na ekrany polskich kin Juliusz Machulski i czy Stanisław Bareja sprawdził się w roli twórcy musicali rozmawialiśmy z krytykiem filmowym Sebastianem Smolińskim. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

W drugiej części audycji dziennikarka Czwórki Beata Kwiatkowska opowiedziała o najnowszym filmie Jamesa Franco pt. "Disaster artist", którego fabuła bazuje na historii Tommy'ego Wiseau - reżysera i odtwórcy głównej roli w produkcji okrzykniętej najgorszym filmem świata, czyli "The Room".

***

Tytuł audycji: Hrapkowidz

Prowadzi: Błażej Hrapkowicz

Gość: Sebastian Smoliński (krytyk filmowy)

Data emisji: 7.01.2018

Godzina emisji: 14.08

ac/kul

Czytaj także

Ruben Östlund - reżyser społecznych paradoksów

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2017 17:45
W kinach "The Square" - nagrodzony Złotą Palmą w Cannes obraz Rubena Östlunda. Ta czarna komedia jest kolejną, zaskakującą przenikliwością spojrzenia pozycją w filmografii Szweda. - Östlund wie, że jesteśmy uwikłani i w naturę, i w kulturę. Ani z jednej, ani z drugiej nie da się z nas wyrwać - zauważa w Czwórce krytyk filmowy Michał Oleszczyk.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przyjaźń, prowincja i death metal. Piotr Żurawski o filmie "Gotowi na wszystko. Eksterminator"

Ostatnia aktualizacja: 18.12.2017 16:04
- Od początku założyliśmy, że widz ma poczuć, że postacie w filmie się znają. Pokazaliśmy to, na czym nam zależało: przyjaźń, przyjemność ze wspólnego grania i ogromną frajdę z tego, że bohaterowie mogą wrócić do tego, co kochali - opowiadał Piotr Żurawski odtwórca roli Lizzy'ego. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

2018. O nowym roku w polskim kinie

Ostatnia aktualizacja: 01.01.2018 13:00
Wśród polskich premier 2018 roku są m.in. "Zimna wojna" laureata Oscara Pawła Pawlikowskiego, ekranizacja powieści Joanny Bator w reż. Borysa Lankosza oraz nowy film Kingi Dębskiej "Plan B".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Eksterminator", czy "Gra o wszystko"? Na co iść do kina?

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2018 15:02
To będzie udany weekend dla fanów polskich produkcji filmowych. Na ekrany kin wchodzi bowiem m.in. komedia "Gotowi na wszystko. Eksterminator", w reżyserii Michała Rogalskiego.
rozwiń zwiń