- Powyżej 4500 metrów zaczęłam się czuć źle. Najpierw zaczęły trząść mi się nogi. Nie wiedziałam, czy z przemęczenia, czy niedoboru elektrolitów. We znaki dawała mi się też choroba wysokościowa. Z nosa zaczęła lecieć mi krew, moje ciało zaczęło się buntować - mówiła Natalia Bogdan podróżniczka i blogerka, założycielka agencji rekrutacyjnej, która w 2017 roku zdobyła najwyższą górę Afryki.
Strażak na biegowym szlaku. Sportowe rekordy Bartłomieja Przedwojewskiego
- Wybrałam trasę sześciodniową. Teraz, z perspektywy czasu wiem, że moja wspinaczka powinna była trwać dłużej. Ostatni dzień to były właściwie 22 godziny na nogach. Na sen miałam czas dopiero w ostatnim obozie, ale z emocji i objawów choroby wysokościowej nie mogłam w nocy spać. Jeszcze przed północą wyruszyliśmy na szczyt. Osiem godzin wspinaliśmy się na górę, powrót to było kolejne sześć, a później cztery godziny do ostatniego na trasie obozu. Teraz wiem, że wyprawa była ekstremalnym wyzwaniem. Zarówno fizycznym, jak i psychicznym - opowiadała w rozmowie z Kariną Terzoni.
Dlaczego dziewczyna z Trójmiasta zdecydowała się na zdobycie Kilimandżaro? Czym było opisywane przez alpinistkę "imbirowe przywitanie" i ile ważył jej plecak, czy niosła go sama i dlaczego uważa, że zejście z góry jest dużo trudniejsze, niż jej zdobywanie zapytaliśmy w sobotniej audycji "Rozbiegani". W programie sprawdziliśmy, ile kosztuje "wyprawka" na wysokogórską wyprawę i jak przygotować swoją kondycję przed próbą zdobycia wielotysięcznika. Zapraszamy do wysłuchania nagrania.
***
Tytuł audycji: Rozbiegani
Prowadzi: Karina Terzoni
Gość: Natalia Bogdan (podróżniczka i blogerka, założycielka agencji rekrutacyjnej, która w 2017 zdobyła Kilimandżaro)
Data emisji: 10.02.2018
Godzina emisji: 10.17
ac/kd