Olivia Drost W Polsce mamy wiele stereotypów na temat muzułmanów, co widzę w komentarzach do moich artykułów. Nie rozumiemy innych kultur i religii. Ja żyłam w Indonezji, mam tam wielu przyjaciół i patrzę na to zupełnie inaczej
- Mieszkałam w muzułmańskiej dzielnicy w okolicy meczetu i razem z przyjaciółką byłyśmy tam jedynymi "bule", czyli białoskórymi przybyszami - mówiła Olivia Drost w rozmowie z Justyną Tylczyńską. - Każdego poranka o 4.30 budził mnie śpiew muezina, nawołujący do modlitwy. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest on tak głośny - wspominała. Jak przekonywała, największym szokiem kulturowym było dla niej jednak święto ofiarowania, polegające na rytualnym uboju zwierząt. - To był dla mnie przerażający widok - wspominała zaproszona dziennikarka.
W ramach stypendium na jednej z tamtejszych uczelni Olivia Drost uczyła się języka indonezyjskiego. - Miałam normalny grafik, a zajęcia podzielone były na kilka modułów, między innymi: pisanie, czytanie i mówienie - opowiadała. - Sama uczelnia jest bardzo muzułmańska. Są przerwy na modlitwy i nie ma zajęć między godziną 12.00 a 13.00. Zdarzyło się nawet, że z tego powodu przełożono mi egzamin - dodała Olivia Drost.
Olivia Drost Indonezyjczycy są otwarci, pomocni, ciepli i uśmiechnięci. To jest kraj, w którym się nie narzeka
Mówiła także o tym, jak radziła sobie ze słynnymi na całym świecie korkami na ulicach Dżakarty, a także jaką najdziwniejszą potrawę miała okazję tam zjeść. A dlaczego na uczelni nie mogła chodzić w klapkach, czy znalazła w Indonezji miejsce bardziej bajeczne od Bali, jak udało jej się dostać do CNN Indonesia oraz czy to prawda, że język indonezyjski nie ma reguł - więcej o tym w nagraniu całej rozmowy z Czwórki.
***
Tytuł audycji: Dajesz radę
Prowadzi: Justyna Tylczyńska
Gość: Olivia Drost (dziennikarka i studentka)
Data emisji: 26.07.2017
Godzina emisji: 14.08
jsz/mk