Szkoły rodzenia jako szkoła życia. "Bo wiedza zmniejsza lęk"  

- W szkołach rodzenia nie uczymy rodzić. To coś więcej: wprowadzenie w rodzicielstwo. Dowiadujemy się, jak ubrać dziecko, nakarmić, przewinąć, rozebrać i jednocześnie nie zrobić mu krzywdy - mówiła w Czwórce Hanna Kamińska, położna.

zdjęcie ilustracyjne

Foto: Pixabay.com/Public Domain/tasha

Układałyśmy kurs w szkole rodzenia tak, by zajęcia nie kolidowały z meczami w piłce nożnej. Chodziło o to, żeby przyszli ojcowie bardziej chętnie brali w nich udział Hanna Kamińska

Według statystyk tylko 2 proc. kobiet korzysta ze szkół rodzenia. - W dużych miastach grupy są liczne, a ludzie chętnie korzystają z takich usług. W mniejszych jest inaczej. Tymczasem wiedza zmniejsza lęk, dlatego warto nauczyć się jak najwięcej przed rozwiązaniem, mieć możliwość - zamiast czytania opisów w internecie - bezpośredniego porozmawiania z lekarzami i położnymi - tłumaczyła rozmówczyni Marty Hoppe. 

Do szkoły rodzenia warto się zapisać ok 24. tygodnia ciąży. Wtedy kobiety czują już ruchy dziecka i zmienia się ich perspektywa: zupełnie inaczej mówi się wówczas o porodzie  Hanna Kamińska

Jak wybrać szkołę rodzenia i czego można się tam nauczyć? Jak wyglądają zajęcia w takich placówkach i z kim - jako osobą towarzyszącą - warto w nich uczestniczyć? O tym w nagraniu rozmowy ze studia Czwórki.

***

Tytuł audycji: Dajesz radę

Prowadzi: Marta Hoppe

Gość: Hanna Kamińska (położna)

Data emisji: 7.09.2018

Godzina emisji: 14.07

kd/kul