Najczęstsze sposoby kradzieży danych odbywają się przez komputer, telefon lub dzięki bogatej zawartości koszy na śmieci. Średnia strata finansowa okradzionego to około 35 tysięcy złotych.
- Do koszy na śmieci trafiają bilingi, zestawienia, wyciągi w całości wyrzucane w kopertach - mówi Marta Ślędak, socjolog Internetu. - Osoba, które wejdzie w posiadanie takich danych, dostaje informacje o nas. Imię i nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, historię kredytu i przede wszystkim zapozna się z naszym statusem materialnym - podkreśla socjolog.
Świetnym narzędziem do poznania potencjalnej ofiary są wszelkiego rodzaju portale społecznościowe. Dane jakie ich użytkownicy zamieszczają są nieocenionym źródłem informacji dla złodziei.
- Są tacy, którzy na swoim profilu umieszczają prawie wszystko o sobie. Zdjęcie domu, samochodu to wystarczające dane, aby paść ofiarą złodzieja - dodaje Marta Ślędak.
Uprawianie ekshibicjonizmu w sieci, czyli szczegółowe mówienie o tym gdzie jestem i co robię nie jest więc wskazane, bo nigdy nie wiemy kto nas obserwuje i w jakim celu może wykorzystać z pozoru błahe informacje dotyczące naszego życia.
- Każdy powinien sobie zdawać również sprawę, że pozostawienie dowodu osobistego w zastaw na wózek czy kajak, może się wiązać z ryzykiem - mówi Wojciech Wiewiórkowski, Generalny Inspektor Danych Osobowych. - Podczas tych trzech godzin, kiedy będziemy odbywali wycieczkę kajakową, nasz dowód może zostać wykorzystany do zawarcia kilku umów o kredyt konsumencki, pod warunkiem, że i ten który ten dowód od nas przyjął i ten który pracuje w sklepie działają wspólnie i w porozumieniu - wyjaśnia inspektor.
Warto wiedzieć, że w Europie popularnym sposobem na wyłudzenie danych osobowych jest przesłanie fałszywego maila z banku z prośbą o aktualizację danych osobowych czy hasła, a kolejnym niebezpieczeństwem są zakupy przez Internet.
- Jeżeli podczas zakupów w Internecie sprzedający w formularzu zapyta nas o nazwisko panieńskie matki, to powinna nam się zaświecić czerwona lampka - przestrzega Marta Ślędak. - Takie dane to ostatnia rzecz o jaką pytają przedstawiciele banków podczas weryfikacji klienta, dlatego trzeba uważać.
(ah)