Martin Cooper i Motorola DynaTac w 2007 r.
wikipedia.org/Rico Shen
Pierwszą rozmowę telefoniczną przez przenośny telefon komórkowy przeprowadził inżynier firmy Motorola, Martin Cooper, uważany za ojca współczesnego telefonu komórkowego.
– Było to 3 kwietnia 1973 roku. Cooper zadzwonił do Joela Engela z konkurencyjnej firmy, by się pochwalić, że telefon, do którego właśnie mówi, nie jest podłączony kablem do żadnego źródła prądu – opowiada Michał Szabłowski, dziennikarz nowych technologii z portalu Draft.pl. – Sprzęt, z którego dzwonił był marki Motorola, nazywał się DynaTAC 8000X i ważył nieco ponad kilogram. Jego bateria wystarczyła na około 20 minut rozmowy.
Przez ostatnie 40 lat komórki bardzo się więc zmieniły. Z urządzeń pozwalających wyłącznie wykonywać połączenia telefoniczne, stały się multimedialnymi, przenośnymi centrami rozrywki. Na wyświetlaczach możemy oglądać filmy, grać w gry, czy sprawdzać pocztę. Ostatnio można wykorzystać je nawet w celach… medycznych.
– Urządzenia medyczne mogą wykorzystywać łączność poprzez modemy telefonii komórkowej do zdalnego przesyłania danych – tłumaczy dr Paweł Boguszewski z Instytutu Biologii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk. – Jest to możliwe nawet poprzez proste aplikacje, które być może kiedyś staną się pełnoprawnymi narzędziami diagnostycznymi. Ludzie, którzy biegają wyczynowo, mogą zafundować sobie na przykład specjalny monitor rytmu pracy serca. Ten bezprzewodowo łączy się z komórką, i ostatecznie widzimy piękny wykres naszej pracy serca, który automatycznie możemy wrzucić na serwisy społecznościowe. Nic bowiem nie stoi na przeszkodzie, by odpowiednio stabilna aplikacja mogła działać na zwykłym telefonie komórkowym.
(kd)