"Wypalanie traw" to książka, która zabiera nas do Południowej Afryki w momencie, w którym kończy się system segregacji rasowej. Biali powoli oddają władzę czarnoskórym. Poza jednym miejscem, o którym właśnie jest ta opowieść
- Ventersdorp to miasteczko niewielkie - 2000 mieszkańców białych plus kilkunastu czarnoskórych. Ventersdorp należy do białych, ludzie mają tam małomiasteczkową mentalność. Nie przepadają za obcymi, nie lubią, jak się o nich mówi i jak się o nich pisze - opowiada Wojciech Jagielski w "Stacji Kultura". - Ventersdorp jest miastem szczególnym ze względu na jednego ze swych mieszkańców, Eugène Terre'Blanche, samozwańczego burskiego przywódcę, który sprzeciwiał się likwidacji apartheidu. Miejscowość stała się jego zakładnikiem. Ludzie bali się opowiadać o swoim życiu i swoim mieście. Nawet po śmierci Terre'Blanche'a. Ja nigdy nie zostałem uznany za kogoś, komu można zaufać...
Praca nad książką odbiegała od dziennikarskiej rutyny Wojciecha Jagielskiego. W Ventersdopie od śmierci Terre'Blanche'a nie wydarzyło się nic, co by zasługiwało na jakąkolwiek wzmiankę w gazecie. Mimo to powstała książka. - Grzebałem się w życiorysach, sięgałem coraz głębiej i głębiej do przeszłości. Miałem czas - wyznaje Jagielski.
To też książka o rozczarowaniu, jakie rewolucja ze sobą przynosi. - Ona często korumpuje przywódców, bo zmierzenie się z władzą zwykle jest dla nich zbyt dużym wyzwaniem. Łatwiej jest burzyć niż budować. Południowa Afryka: tam się odbyły rewolucyjne zmiany, ale rewolucja nie nastąpiła. I to jest kolejne rozczarowanie, bo ludzie oczekiwali właśnie pokojowej rewolucji. Zmiany są więc powolne, a efekty prawie niewidoczne - opowiada gość Kuby Kukli i Kasi Dydo.
Mało wiemy o Afryce i łatwo nas zmanipulować. Ale, jak zauważa Jagielski, coraz więcej ludzi jeździ na Czarny Ląd i poznaje gp. Świadomość Afryki jest dziś znacznie większa wśród czytelników niż wśród dziennikarzy.
Posłuchaj audycji "Stacja Kultura" i dowiedz się jakie cele Wojciech Jagielski postawił sobie pisząc książkę, czy kiedykolwiek w karierze dziennikarskiej opisywał dla gazet historię z happy endem i czy "Wypalanie traw" to powieść czy reportaż.
(pj)