Gdy myślimy o lalkach, widzimy różowe plastikowe lub gumowe bobasy, którymi bawią się najmłodsi, lalki Barbie, czasem przypominamy sobie o lalkach teatralnych czy tych, które występują w produkcjach filmowych.
- Słowo "lalka" nie jest łączone z poważną dziedziną sztuki, tylko ze świtem zabawek. Zupełnie niesłusznie - przekonuje Katarzyna Pietrzykowska, absolwentka Studium Techniki Teatralnej oraz Wydziału Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W dziedzinie lalkarskiej jest samoukiem, ale jej prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Kanadzie, USA i Wielkiej Brytanii. Dziś na swoje kursy lalki artystycznej zaprasza młodzież i dorosłych. - Mimo że lalkarstwo to dziedzina niszowa, to tak samo pełnoprawna dziedzina sztuki jak rzeźba czy malarstwo - podkreśla.
Lalki artystyczne całego świata możemy wyszukać pod hasłem OAK, czyli "one of a kind" ("jedyna w swoim rodzaju"). - Każdy element takiej lalki jest zrobiony własnoręcznie przez artystę, który ją tworzy. Nie używamy tu gotowców, to nie jest masowa produkcja. W każdą lalkę zostały włożone uczucia, umiejętności artysty i jest ona bardzo personalnym dziełem sztuki - tłumaczy rozmówczyni Oli Opali. - Rodzajów lalek jest nieskończona ilość. Mogą to być postacie ludzkie, zwierzęce, hybrydowe, duszki, postacie zupełnie nieprzypominające żywej istoty. Lalki, które ja robię i które pokazuję kursantom, to zazwyczaj dorosłe postaci, najczęściej kobiety - dodaje.
Lalka artystyczna składa się z kilku elementów. Z twardej masy lalkarskiej wykonane są: głowa, ręce i nogi. Korpus szyty jest z materiału. Do tego artysta tworzy ubranie i włosy wg. własnej koncepcji. - Masa lalkarska do tworzenia głowy i kończyn lalki jest bardzo łatwa w pracy. Nie potrzeba do niej żadnego specjalistycznego sprzętu, jak piec ceramiczny. Ona wysycha sama na powietrzu, tak się utwardza. Można ja później szlifować i malować - opowiada artystka. - Korpus lalki jest szyty i wypełniony miękkim wypełniaczem. Można kupić formy gotowe do zrobienia kończyn i głowy, ale ja wolę rzeźbić własnoręcznie, tak też robimy na zajęciach - dodaje.
04:57 czwórka stacja kultura 11.07.2022.mp3 Katarzyna Pietrzykowska opowiada o lalkach artystycznych (Stacja Kultura/Czwórka)
Katarzyna Pietrzykowska robienie lalek uważa za pewnego rodzaju formę autoterapii. - Rzeźbiąc lalkę, możemy w pewien sposób potraktować ją tak, jak byśmy sami chcieli być traktowani. Podczas pracy swojej i uczestników kursu widzę, jak te lalki upodabniają się do nas w pewien sposób - wyjaśnia. - Myślę, że to istotne, żeby samemu wszystko wyrzeźbić - dodaje.
Artystka przyznaje, że taka rzeźba rąk, nóg i głowy dla kursantów czasem jest wyzwaniem, niektórych dopada zniechęcenie. Jednak gdy tylko przekonują się do tego, to są zaskoczeni końcowym efektem, tym, jak im się udało uformować twarz, żeby wyglądała tak, jak chcieli.
- Po oszlifowaniu i pomalowaniu okazuje się, że lalki wyglądają tak, jak chcemy, zaczynają ożywać. To już nie jest nijaka masa, widzimy w tym żywą istotę - podkreśla rozmówczyni Czwórki. - To coś pomiędzy dziełem sztuki a zabawką. Jest bliższa nam niż zwykła rzeźba, do której podchodzimy z dystansem, taką lalkę można przytulić, pogłaskać. W pewien sposób tworzymy relację z tą lalką. Ona też łączy wiele dziedzin sztuki: malarstwo, rzeźbę, szycie. Daje mnóstwo możliwości - dodaje.
Katarzyna Pietrzykowska kursy lalki artystycznej prowadzi w warszawskiej Sztukarni.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Marta Zinkiewicz
Materiał przygotowała: Ola Opala
Data emisji: 11.07.2022
Godzina emisji: 10.35
pj