– To osoby, które nie radzą sobie na rynku pracy lub z różnych przyczyn wypadają z systemu edukacji – mówi Dominik Owczarek, analityk Instytutu Spraw Publicznych. – W grupie neetsów są jednak także ludzie, którzy po prostu prowadzą "alternatywny" tryb życia, m.in. artyści, czy travellersi.
Neetsami zostają także absolwenci uczelni wyższych. – Mają absolutorium i latami piszą pracę magisterską – mówi Marta Piasecka, kierownik Biura Karier Uniwersytetu Warszawskiego. – W tym czasie nic nie robią, bo uważają, że są już tak zaangażowani w pisanie, że na nic innego nie mają czasu. Luka między doświadczeniem i wiedzą powiększa się, a tym samym ludzie ci z każdym dniem stają się mniej atrakcyjni dla pracodawców.
Tymczasem w Polsce problem 30-letnich neetsów jest naprawdę poważny, bo mieszka ich tutaj już ponad 1,36 mln. Na tle innych europejskich państw plasujemy się w tym niechlubnym rankingu na trzecim miejscu, a przed nami są tylko Włochy i Francja.
Jakie są plusy i minusy takie go życia? Zdaniem neetsa Barta z Warszawy zaletą jest możliwość dłuższego pospania i więcej czasu dla siebie. – Może to być przyjemne – mówi rozmówca Czwórki. Minusy jednak nierzadko przesłaniają plusy. – Czynnik finansowy jest decydujący, a poza tym bardzo łatwo popaść w marazm – mówi Bart.
Z czym jeszcze muszą zmagać się neetsi w Polsce, czemu wybrali właśnie taki tryb życia i co czeka ich w przyszłości dowiesz się, słuchając całego materiału Bartka Wasilewskiego z „Poranka OnLine”.
(kd)