Mimo że swoje dni w pracy ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego spędzają zazwyczaj na słonecznej plaży lub w łodzi na wodzie, to ich praca nie należy do najłatwiejszych.
Każdego dnia woprowcy spotykają się z łamaniem przepisów, "śmiałkami" pływającymi po alkoholu, głupotą, bezmyślnością i brakiem odpowiedzialności.
Legionowski Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe patroluje i strzeże wody i plaż Zalewu Zegrzyńskiego. Wodny patrol rozpoczynają już z samego rana.
- Wypływamy z portu na główną cześć zalewu - mówi ratownik Dominik Kulik. - Na wodzie jest sporo jednostek żaglowych, motorowych i skutery wodne. Podczas patrolu płyniemy z mała prędkością i rozglądamy się: czy nikt nie wzywa pomocy, czy nic nie wygląda podejrzanie. Staramy się wypatrywać zagrożenia. Obserwujemy stan wody: czy nie ma śniętych ryb, plam oleju - wyjaśnia.
Łódź ratowników wyposażona jest w sprzęt medyczny, deskę ortopedyczną do zabezpieczenia rannego, apteczkę. Każdy z ratowników na co dzień porozumiewa się z kolegami charakterystycznym językiem, znanym woprowcom i wodniakom.
Warto zapamiętać numer WOPRu - 601 100 100, i skorzystać, gdy będzie to konieczne.
(pj)