Jak przyznaje Krzysztof Martyniak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, polska rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak chcielibyśmy ją widzieć. - Na co dzień, w dużych miastach, spotykamy na ulicach ludzi uśmiechniętych. Wystarczy jednak przejechać kilkadziesiąt kilometrów dalej, by dostrzec osoby, które muszą dzielić się kurtką, albo butami z rodzeństwem - tłumaczy gość "4 do 4". - Dla tych osób pytanie "mieć" czy "być" w ogóle nie istnieje.
Dzieje się tak dlatego, jak mówi ekspert, że w Polsce dopiero zaczyna się budować klasa średnia.- Czyli studenci, bez zagrożenia wykluczeniem społecznym i z perspektywą znalezienia dobrej pracy - tłumaczy Martyniak.
Tymczasem zdaniem Rafała Glazika, ekonomisty, polska klasa średnia pozostaje wciąż daleko w tyle za analogicznymi grupami społecznymi na przykład w krajach skandynawskich. - Jeśli zapytamy polskiego licealistę, o to, czy wolałby "mieć", czy "być", on odpowie być. Ale nie wie o czym mówi. Dopiero bowiem, gdy wyprowadzi się z domu, zacznie sam zarabiać na swoje ubrania i jedzenie, zobaczy, czy rzeczywiście pieniądze szczęścia nie dają - mówi Glazik w Czwórce.
Jednak, jak przyznają eksperci, świat wymaga od nas, byśmy każdego dnia żyli coraz szybciej, wyglądali coraz lepiej i mieli coraz więcej pieniędzy. Dlatego niektórzy, mimo niewielkiego stanu posiadania, starają się kreować swój obraz w oczach społeczeństwa. - Nastolatki już wiedzą, że jeśli nie pójdą do klubu, nie będą mieć nowoczesnego smartfona, są nikim - przyznaje Martyniak. - Dlatego, jeśli już mogą aspirować coraz wyżej i wyżej, robią to. A oczekiwania i tak wciąż rosną.
K.Martyniak i R.Głazik w Czwórce
Zdania słuchaczy Czwórki w tej sprawie są jednak podzielone. - Żeby "być" trzeba "mieć" - napisał słuchacz Wawrzyniec. - Lepiej "być", bo jeśli już się jest, można pracować nad posiadaniem - mówi jedna z słuchaczek. - To, co mamy, odzwierciedla to, kim jesteśmy. I na odwrót. Te dwie rzeczy są ze sobą ściśle związane - dodaje słuchacz. - Wydaje mi się, że lepiej jest "mieć". To naturalne, że każdy chce mieć jak najwięcej - podsumowuje kolejny.
- Tylko... czy musimy te słowa od siebie oddzielać? - pyta retorycznie Krzysztof Martyniak. - Może warto zastanowić się, jak mieć, żeby być i jak być, żeby mieć.
(kd)