Mocno wierzę w to, że pisanie piórem kształtuje charakter – mówi artysta grafik Andrzej Pągowski, członek Koła Propagatorów Piór. Koło czuwa nad Ogólnopolskim Dniem Pisania Piórem, który będziemy odchodzić 12 lutego, w 127. rocznicę opatentowania pierwszego wiecznego pióra. – Osobiście ubóstwiam pióra i przyznaję, że mam ich kilkadziesiąt – zdradza gość „Stacji Kultura”.
Pisanie piórem kształtuje nie tylko charakter pisma, ale charakter w ogóle – uważa Andrzej Pągowski. Na poparcie swojej tezy przytacza szereg ważkich argumentów. – Pisząc piórem musimy się skupić, zatrzymać, zastanowić nad tym, co chcemy przelać na papier. Nie jest to łatwym zadaniem, w przeciwieństwie do bezmyślnego wystukiwania czegoś na klawiaturze. To zupełnie inna filozofia. Tu widać każdy błąd, którego nie można tak po prostu usunąć za pomocą klawisza delete – wylicza. Uważam, że w dzisiejszych czasach młody człowiek powinien mieć chwilę dla siebie i tę chwilę daje właśnie pisanie piórem – dodaje.
Artysta z sentymentem wspomina czasy, kiedy uczono w szkołach kaligrafii. Jego zdaniem, nie była to tylko nauka ładnego pisania, ale także ćwiczenie ręki i koncentracji oraz umiejętności zatrzymania się na chwilę. – Dziś chcemy być ze wszystkim na bieżąco i we wszystkim uczestniczyć. Pędzimy do przodu i nie umiemy się wyciszyć. Nie poświęcamy czasu, by się nad tym wszystkim zastanowić i popracować nad sobą – tłumaczy.
Andrzej Pągowski zauważa, że nadmiar bodźców i rosnące tempo życia sprawia, że nauce pisania poświęcamy coraz mniej czasu. Fakt, że dzieci mają dziś poważne problemy z pisaniem, ma fatalne następstwa. – Gubimy osobowości, gubimy talenty, które ujawniają się właśnie w pisaniu – stwierdza. – Może to naiwne z mojej strony, ale uważam, że należy propagować pisanie wiecznym piórem – dodaje.
Więcej w rozmowie Kasi Dydo i Kuby Kukli z Andrzejem Pągowskim. Wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w ramce po prawej stronie.
ap/ŁSz