Aż osiem procent ankietowanych natychmiast odeszłoby z pracy na wiadomość o tym, że ich szef jest gejem – mówi Aneta Szczygieł z portalu praca.pl. Z badań portalu wynika zarazem, że aż 80 procentom respondentów orientacja seksualna szefa jest najzupełniej obojętna.
Choć grupa deklarujących całkowity brak akceptacji dla homoseksualnych przełożonych jest dziesięciokrotnie mniejsza od liczby respondentów deklarujących obojętność, według gościa "Magazynu" nie należy jej lekceważyć. – Jest też grupa licząca około dwunastu procent, dla których homoseksualny szef zupełnie nie miałby autorytetu – dodaje Aneta Szczygieł.
Ankieta portalu praca.pl miała dać odpowiedź na pytanie, jak zareagowaliby respondenci, gdyby okazało się, że ich szef albo szefowa są homoseksualni. – Chodzi tu głównie o osobę, która przyszła i od razu oświadczyła, że jest gejem – podkreśla Aneta Szczygieł. Jak dodaje, pracownicy lepiej przyjmują wiadomość o homoseksualizmie przełożonego, którego znają dłużej i który zdobył ich autorytet.
Jak podkreśla gość Justyny Dżbik, na rozmowie kwalifikacyjnej przyszły szef nie ma prawa zapytać nas o orientację seksualną. – Jeśli takie pytanie padnie, daje to już obraz podejścia firmy do osób homoseksualnych. Mamy pełne prawo odmówić odpowiedzi – przypomina Aneta Szczygieł.
Jeśli chodzi o stosunek pracodawców do osób homoseksualnych w zespole, 72 procent deklaruje, że nie robi im różnicy, czy ich pracownik jest homoseksualistą, czy nie. Z drugiej strony 20 procent mówi, że nie zatrudniłoby zdeklarowanego geja czy lesbijki. – To aż jedna piąta respondentów, więc jednak duża grupa – zauważa Aneta Szczygieł.
Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z Anetą Szczygieł. Film i dźwięki znajdziesz w boksie po prawej stronie.
Am
