Zdanie słuchaczy Czwórki na ten temat są bardzo podzielone. – Budowanie wieżowców w Polsce jest wynikiem naszych kompleksów – mówi jeden z nich. – Jestem tradycjonalistką, a to kojarzy mi się wyłącznie z kulturą masową – dodaje jedna z słuchaczek. Zdaniem kolejnego słuchacza, w mieście powinno być wieżowców jak najwięcej, bo przecież sprawiają, że okolica wygląda nowocześnie.
W porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi europejskie miasta wciąż wieżowców mają niewiele. W Polsce prym pod względem liczby drapaczy chmur wciąż wiedzie Warszawa. – Madryt, Paryż, czy Amsterdam nigdy nie miały tendencji do budowania "do góry" – mówi Rafał Maćkowiak, architekt. – Być może dlatego, że Europa jest starym lądem i posiada tkanki zabytkowe, które należy zachować. To motywacja do tego, by nie gromadzić dominujących elementów nad czymś dużo bardziej wartościowym.
Kiedyś mówiło się, że wieżowce są synonimem nowoczesności. Dziś wciąż panuje przekonanie, że mogą uatrakcyjnić panoramę miasta. – Wieżowce to specyficzne budynki, gdyż nie mają frontowej elewacji – opowiada Patryk Zaremba z Forum Rozwoju Warszawy. - Wszystkie cztery ściany są identyczne i jednym to się podoba, innym nie.
Jeśli jednak polityka przestrzenna danego miasta jest przemyślana, daniem gościa Czwórki, wieżowce nie powinny sprawiać kłopotów. – Zawsze pojawia się szereg problemów, choćby to, jak to przyszłe zgrupowanie wieżowców obsłużyć komunikacyjnie – dodaje Zaremba.
Dowiedz się więcej, słuchając nagrań audycji "4 do 4", załączonych do materiału.
(kd)