Wegedyski zamiast wegeburgerów. Bezmięsne produkty o mięsnych nazwach
- Joe Bidden słynie z tego, że kocha lody. To prawdopodobnie jeden z elementów "ocieplania wizerunku" tego polityka, ale nawet podczas kampanii prezydenckiej rozdawał on je swoim wyborcom - opowiadała Natalia Mętrak-Ruda. Jak podkreślała, aktualnie urzędujący prezydent USA nie był jedyny, bo jedzenie pełni "bardzo ważną i ciekawą rolę w kampaniach prezydenckich". - W Polsce, dla odmiany, tego nie widać. Nie wiemy, co jedzą nasi politycy, nie widzimy, jak pozują do zdjęć podczas gotowania. W USA politycy to robią, a to, z jaką potrawą pozują, za każdym razem coś znaczy - dodała.
17:04 2021_02_07-13-15-53.mp3 Ulubione kuchnie prezydentów USA - co jadają tamtejsi politycy? (Sztuka jedzenia/Czwórka)
Co łączy awokado i kartele narkotykowe?
Jak tłumaczyła ekspert, to Jackie Kennedy wprowadziła do Białego Domu kulinarne tradycje. - Była ikoną mody i podobnie było z kuchnią w jej wydaniu. Jej mąż podobno wolał jednak jedzenie bardziej domowe i według niego na stole rządzić powinny "fish and chips". Jednak w Białym Domu zarządzanie kuchnią należy do pierwszych dam. Jej przeciwieństwem miała być Eleanor Roosevelt. Za czasów Rooseveltów jak się wspomina w podawano w tej instytucji najbardziej niesmaczne jedzenie. Kucharka wówczas zatrudniona podobno nie umiała gotować - opowiadała Natalia Mętrak-Ruda. - Sama Jackie Kennedy była na katorżniczej diecie, jedząc wyłącznie ziemniaki i kawior, do tego raz dziennie. Wedle dobrej tradycji nie trzeba usuwać z Białego Domu kucharza, którego przyjmowała do pracy poprzednia para prezydencka, więc francuski kucharz Kennedych pozostał na stanowisku po ich odejściu. Nie był jednak szczęśliwy, bo musiał zrezygnować z francuskich smaków na rzecz bardziej wiejskich potraw - tłumaczyła.
Sałatka Cezar. "Królowa na talerzu jest tylko jedna"
Posłuchaj także:
Podobno Nixon słynął z tego, że co rano jadł serek wiejski z ketchupem, a Ronald Reagan wprowadził na salony żelki. - Był smakoszem, jadł je po kolei, delektując się - mówiła Natalia Mętrak-Ruda. - Politycy chcą pokazać wyborcom, że są do nich podobni. To taka "americana", sytuacje, w których tamtejsi politycy pozują na "zwykłych obywateli". Opowiadała także m.in. o tradycjach kulinarnych rodziny Obamów. - Promowali zdrowy tryb życia i sport, jednak oczywiście Barack Obama ma kilka zdjęć z burgerami, by pokazać, że nie odstaje od większości społeczeństwa - mówiła ekspert. - Gdy ten prezydent odwiedził nasz kraj, w menu znalazły się m.in. jagnięcina, dorsz, czarny bez, czy lody z... natki pietruszki.
Zobacz także:
Prezydenci USA mają swoje ulubione smaki. - Decyzja o wybraniu konkretnego dania albo smaku jest jednak często ryzykowna. Chodzi o to, by nie pokazać, że wybiera się coś "pod publikę". - Hillary Clinton oznajmiła kiedyś, że wszędzie nosi ze sobą ostry sos, co natychmiast odebrano jako chęć przypodobania się Afroamerykanom. W Stanach Zjednoczonych je się najwięcej produktów mięsnych na jednego obywatela na świecie, dlatego polityk-weganin, prawdopodobnie może zostać uznany za "zbyt oderwanego" od tradycji kulinarnych w USA - mówiła gość Czwórki.
***
Tytuł audycji: Sztuka jedzenia
Prowadzi: Beata Kwiatkowska
Gość: Natalia Mętrak-Ruda (blog "Przeszłość od kuchni")
Data emisji: 31.01.2021
Godzina emisji: 13.15
kd