"Wielka woda". Jak powstawał ten serial?

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2022 17:52
Zalane ulice, budynki, ludzie, którzy walczą o życie i dobytek. - Staraliśmy się odtworzyć tamte miejsca i klimat 1997 roku w najmniejszych detalach. To wymagało ogromnych nakładów pracy - mówi Anna Kępińska, producent i pomysłodawca serialu "Wielka woda".
Wielka woda, zdjęcia z planu filmowego
Wielka woda, zdjęcia z planu filmowegoFoto: Materiały prasowe

- Zależało nam na tym, by serial, który opowiada o powodzi, miał swój rozmach i swoją skalę. Potem, rozmawiając z twórcami, cały czas się tego trzymaliśmy - wspominała Anna Kępińska, producent i pomysłodawca serialu "Wielka woda". Za scenografię serialu odpowiadał m.in. Marek Warszewski. - Wspólnie budowaliśmy ten świat, zarówno w sensie metaforycznym, jak i zupełnie dosłownym - mówiła gość Czwórki. 

Choć akcja "Wielkiej wody" rozgrywa się we Wrocławiu, zdjęcia kręcono w dziesięciu miejscowościach. - Te same sceny, albo ich fragmenty, powtarzano w różnych miejscach. Na przykład wały, które grają w naszym serialu, kręciliśmy w Czosnowie pod Warszawą, wioska kręcona była w Osinie Wielkiej, a dom rębacza - w Byczeniu. To wynikało z potrzeby znalezienia jak najlepszej lokalizacji dla tego, co chcemy pokazać - wyliczała Anna Kępińska. Sklepik pani Basi także znajdował się w... kilku miejscach. - Zależało nam na tym, by sklep też został zalany w filmie, więc po momencie zalania miasta stworzyliśmy replikę tego miejsca, w sumie wybudowano kilkadziesiąt metrów ulicy. Została tu wykonana olbrzymia praca: kopiowaliśmy elewację, architekturę, każdy szczegół, by nie było skuchy - tłumaczyła gość Czwórki. 

Posłuchaj
10:43 czwórka powódź_PR4_AAC 2022_10_18-16-15-01.mp3 O powstawianiu serialu "Wielka woda" opowiada Anna Kępińska (Czat Czwórki) 

Sprawdź także:

W filmie pojawia się scena, w której woda wdziera się do ogrodu zoologicznego. Na ulice miasta wypływają zwierzęta, m.in. pewien krokodyl. - To trochę wizja twórców, połączenie fikcji i rzeczywistości - wspominała gość Czwórki. - Jednak faktem jest, że ewakuacja wewnętrzna w tamtejszym zoo miała miejsce, poza tym krokodyla znaleziono pod Warszawą. Poza nim pojawiały się w różnych miejscach także m.in. zebry - wyliczała. 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Netflix Polska (@netflixpl)

W historii "Wielkiej wody" udało się także zawrzeć elementy kojarzące się z Polskim Radiem - kilkukrotnie wybrzmiewa Polka Dziadek, czyli melodia znana wielu z Lata z Radiem. - Nastroju lat 90. poszukiwaliśmy w różnych elementach, także w muzyce. Zależało nam na absolutnym realizmie. Chodziło o to, by każdy - zarówno ludzie, którzy to pamiętają, jak i widzowie, którzy dopiero uczą się o tej historii - poznał ducha tamtych czasów - wyliczała Anna Kępińska. 

Źr. Netflix Polska/Wieolka woda/Za kulisami postprodukcji

Serial "Wielka woda" w reżyserii Jana Holoubka i Bartłomieja Ignaciuka zadebiutował 5 października. Zaledwie tydzień od premiery obejrzano go już w 10 mln gospodarstw na całym świecie. Był drugim najbardziej oglądanym nieanglojęzycznym serialem na Netfliksie, plasując się w rankingu Top 10 serwisu w 78 krajach, w tym w Polsce, Kanadzie, Meksyku, USA, Danii, Francji, Wielkiej Brytanii, Maroku i Turcji.

***

Tytuł audycji: Czat Czwórki

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: Anna Kępińska (producent i pomysłodawca serialu)

Data emisji: 18.10.2022

Godzina emisji: 16.30

kd/kor

Czytaj także

Polak z indyjskim Oscarem. Marcin Łaskawiec: tam film jest religią

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 11:27
22 czerwca wręczono nagrody Indyjskiej Akademii Filmowej, jedna z nich trafiła w ręce Polaka, Marcina Łaskawca, za zdjęcia do filmu "Tiger Zinda He". To jeden z największych bollywoodzkich przebojów ubiegłego roku - jedna z najdroższych i zarazem najlepiej zarabiających produkcji w tym kraju. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak znaleźć prawdziwą miłość w sieci? "Obiecuj mniej, dawaj więcej"

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2022 15:26
- Mamy dziś bardzo wielu singli i nie wszyscy są nimi z wyboru. Ciężko jest dziś znaleźć miłość, choćby z powodu pandemii. Relacje zrobiły się bardziej wirtualne. Jednak da się rozpocząć trwałą i udaną relację w sieci i przenieść ją do prawdziwego świata - przekonywała psychoterapeutka Joanna Godecka. 
rozwiń zwiń