Spiskowiec i patriota
Jednym z patronów roku 2022 jest Ignacy Łukasiewicz. W tym roku mija 200 lat od narodzin wybitnego wynalazcy i 140 lat od jego śmierci. Ojciec europejskiego przemysłu naftowego patronuje też Politechnice Rzeszowskiej. Obok działalności naukowej i biznesowej Łukasiewicz dał się poznać jako spiskowiec, patriota i fundator.
Łukasiewicz pochodził z rodziny o tradycjach niepodległościowych - jego ojciec brał udział w insurekcji kościuszkowskiej. Rodzina Ignacego przybyła do Rzeszowa, gdy ten miał osiem lat.
- Silnie związany z Łukasiewiczem jest słynny deptak Rzeszowa, czyli obecna ulica 3 Maja, kiedyś Pańska. To przy tej ulicy mieściło się gimnazjum popijarskie, w którym Ignacy uczył się przez cztery lata - opowiada gość Czwórki. - Naprzeciwko szkoły mieściła się apteka, w której potem pracował przez kilka lat. Z tą ulicą i budynkiem "Pod Czarnym Orłem" związana jest także jego działalność spiskowa, niepodległościowa i powstańcza.
Wskutek swojej działalności konspiracyjnej Łukasiewicz na dwa lata trafił do aresztów i więzień, gdzie skutecznie wypierał się działalności spiskowej. - Jeszcze w więzieniu nie przestawał spiskować. Próbował stworzyć pewną strukturę - mówi profesor. - Na szczęście dla niego, z braku dowodów, cała sprawa skończyła się bez wyroku. Ignacy wyszedł na wolność. Miał obowiązek meldować się na policji, zamieszkał we Lwowie u swojego starszego brata Franciszka.
Zobacz także:
Doświadczenia i praca naukowa
Po przeprowadzce do Lwowa przyszły naukowiec pracował w aptece "Pod Złotą Gwiazdą", gdzie dojrzewał jako przyszły wynalazca, aptekarz i farmaceuta. Tam zdobywał także kolejne szlify. Tam także zdecydował się na pierwsze poważne doświadczenia i dalszą edukację. Podjął studia najpierw na Uniwersytecie Jagiellońskim, a potem Uniwersytecie Wiedeńskim. Wielką część wiedzy naukowiec przyswajał samodzielnie, wiele czasu poświęcając na samokształcenie.
- Z tego, co wiemy, był skromnym człowiekiem. Nie był dobrym mówcą i osobą z charyzmą, która by pociągała za sobą tłumy. Był jednak skuteczny w tym, co robił. Potrafił powoli i umiejętnie przekonywać do swoich pomysłów i jako konspirator, a potem jako wynalazca, pionier polskiego przemysłu naftowego - opowiada rozmówca Kuby Jamrozka. - To była trudna droga, bo po raz pierwszy wyważano te drzwi. Nie było łatwo zdobyć pracowników i pozyskać kapitał, który zawsze jest potrzebny do badań.
Zobacz także:
Papieski szambelan
Praca i talent przyniosły efekt. Łukasiewicz wyprodukował coś, co w tamtym czasie okazało się przełomem. Wynalazek polskiego naukowca to początek przemysłu naftowego na świecie. W Bobrówce, w okolicach Gorlic, powstał pierwszy szyb naftowy, a miejsce to stało się w XIX wieku naftowym centrum świata.
- Był dobrym biznesmenem i zauważanym społecznikiem. Łukasiewicz, po osiągnięciu sukcesu, był człowiekiem zamożnym. Swoim majątkiem wspierał innych, a także Powstanie Styczniowe, a potem jego prześladowanych uczestników - tłumaczy gość Czwórki. - W miejscowościach, gdzie otwierał swój biznes tworzył szkoły i szpitale. Stworzył też pierwsze fundusze emerytalne, a także kasy zapomogowo pożyczkowe dla pracowników. Jego działalność została doceniona przez Watykan. Polski naukowiec został szambelanem papieskim i otrzymał order św. Grzegorza.
Rockefeller w Bóbrce
Łukasiewicz prowadził także inwestycje logistyczne - jak budowa dróg i mostów. Do Bóbrki wysyłał swoich ludzi na nauki nawet sam John D. Rockefeller. Tam uczyli się, jak uzyskać benzynę z ropy naftowej.
- Należy zaznaczyć, że Ignacy Łukasiewicz był ideowcem, wszystkie swoje wynalazki i patenty oddawał społeczeństwu - zaznacza Lidia Halińska, dyrygent Chóru Akademickiego Politechniki Rzeszowskiej. - Przedstawiciele Rockefellera chcieli od niego odkupić technologię produkcji ropy. On przekazał im całą wiedzę za darmo, pod warunkiem, że jeśli będą zyski, to część z nich będzie przekazywana potrzebującym. Ta prośba Łukasiewicza leży u podstaw Fundacji Rockefellera.
Inspiracja i musical
Jak podkreśla prorektor uczelni, Ignacy Łukasiewicz doskonale nadaje się na patrona - zwłaszcza uczelni technicznej. - To człowiek, który zasługuje na bycie wzorem. Jako konspirator, niepodległościowiec, osoba, która na miarę swoich czasów reaguje na rzeczy najważniejsze dla narodu - wyjaśnia. - Pokazuje także młodym ludziom, że można umiejętnie łączyć to, co się lubi. Przechodzić od teorii do praktyki i budować swój biznes i majątek. Co też nie jest bez wartości. To może dawać niezwykłą motywację.
Osoba Łukasiewicza zainspirowała członków Chóru Politechniki Rzeszowskiej. Tak powstał musical mówiący o życiu naukowca. - Ignacy Łukasiewicz to wielki Polak wynalazca, człowiek i wielki rzeszowianin. Ponadto jest patronem naszej uczelni - mówi Lidia Halińska. - Stąd pomysł, żeby zrealizować musical o tym naukowcu i pokazać go jako osobę, która kocha, ma problemy, a przede wszystkim jest człowiekiem.
- Występujący w musicalu studenci wzbili się na wyżyny swoich umiejętności - dodaje Tadeusz Urban, scenarzysta i reżyser. - Wśród nich są samorodne talenty, osoby, które wykazały się dużym zapałem przy jego realizacji.
26:34 Czwórka/Zaklinacze Czasu - Ignacy Łukasiewicz 1.10.2022.mp3 W audycji mówimy o Ignacym Łukasiewiczu oraz musicalu poświęconym sylwetce naukowca (Zaklinacze Czasu/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: prof. Grzegorz Ostasz (historyk, prorektor Politechniki Rzeszowskiej)
Data emisji: 1.10.2022
Godzina emisji: 14.15
aw/kor