- Telefon mocno pracuje, pobiera dużo energii - te fale nie są odczuwalne przez człowieka, ale nie znamy zakresu oddziaływania na systemy statku powietrznego, które są wrażliwe - mówi Krzysztof Wilk z Departamentu Operacyjno-Lotniczego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - Dziś nie ma takich badań, które jednoznacznie potwierdziłyby, że nie ma to wpływu na bezpieczeństwo - dodaje.
Z tego powodu został wprowadzony przepis, który nakłada na przewoźnika obowiązek napisania procedur dotyczących używania smartphonów na pokładzie samolotu, a po ich zatwierdzeniu, na stosowanie ich w praktyce.
- Telefony znajdują się na liście przedmiotów potencjalnie niebezpiecznych jeszcze z innego względu - mówi Czwórkowy ekspert. - W smartfonach jest też bateria, oczywiście dopuszczona do wniesienia na pokład, ale jednak może wystąpić zapłon baterii, zadymienie, pożar - wyjaśnia.
By coś się zmieniło w procedurach dotyczących używania telefonów w samolotach musimy jeszcze trochę zaczekać. Jakie badania są niezbędne? Na jakie certyfikaty czekamy? O tym w materiale z "Pierwsze słyszę".
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Data emisji: 26.06.2019
Godzina emisji: 7.16
pj/kd