Ostatnio słyszymy z jednej strony, że kryptowaluty to świetna inwestycja, z drugiej, że tokeny i NFT to "bańka, która w każdej sekundzie może pęknąć". Czy inwestowanie w nową technologię ma sens? - Jestem sceptyczny, ale otwarty - podkreślał Marcin Kubicki, redaktor naczelny magazynu "T3".
Jak podkreślał ekspert, kryptowaluty na naszym rynku są wciąż nowym rozwiązaniem - i choć są legalne - nie mają "wystarczających uregulowań prawnych". Tym bardziej NFT, czyli non-fungible token, swoisty dowód posiadania, porównywalny w "realnym świecie" do umów spisywanych u notariuszy. - Te technologie mocno "pompowane są" m.in. przez artystów, którzy w czasie pandemii dostali po kieszeni. Nie wiemy, jaka będzie przyszłość i jak wyglądać mogą próby odsprzedaży ich dzieł, dziś jednak ceny są astronomiczne - mówił ekspert. - Byłbym więc ostrożny, jeśli chodzi o inwestowanie, zwłaszcza że już było kilka przypadków, gdy sprzedawano certyfikaty NFT bez pozwolenia albo kopiowano je - wymieniał gość Czwórki.
Jak podkreślał, zarówno kryptowaluty, jak i tokeny NFT traktowane są dziś jeszcze nie jako waluty, ale jako towar. - To ma swoje zalety, ale i wady - opowiadał Marcin Kubicki. - Dlatego to, co dziś ma ogromną wartość, często podbijaną przez spekulantów, może się okazać za jakiś czas totalnie bezwartościowe. Pozostanie strona w Wikipedii, a realna wartość będzie równa zeru - tłumaczył.
Mówi się o tym, że każdy może tworzyć własną kryptowalutę - to kuszące, bo pozostali mogą ją kupić za niewielkie pieniądze. - Tu mamy do wyboru albo zdecydowanie się na nową kryptowalutę, co jest ryzykowne, choć tańsze, albo na przykład bitcoiny, które są znane i w miarę bezpieczne, ale zaczynają już działać jak prawdziwe waluty i podlegają wahaniom, czyli mogą być niestabilne - wyliczał ekspert.
Czytaj także:
Dodatkowym problemem z wirtualną walutą są... złodzieje. - To analogia do tradycyjnej bankowości i walut trzymanych na wirtualnych kontach. Tym razem jednak - z perspektywy hakerów - to coś zupełnie nowego do nauczenia się - mówił Marcin Kubicki. - Dlatego swoje tokeny i waluty trzeba trzymać w bezpiecznym miejscu - na przykład na zewnętrznych nośnikach, szyfrować je, a dodatkowo mieć specjalny klucz do naszego portfela. To dla laika może być niezwykle skomplikowane - tłumaczył ekspert. Jak podpowiadał, robienie kopii zapasowych nie jest do końca racjonalnym rozwiązaniem. - To będzie tylko kopia, a oryginał jest tylko jeden, tak jak w prawdziwym świecie - mówił Marcin Kubicki.
14:08 czwórka kryptowaluty 2022_02_10-08-16-57.mp3 Czy inwestowanie w kryptowaluty i sztukę na tokenach jest bezpieczne? Rozmowa z Marcinem Kubickim (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Jak podkreślał, jednym z największych niebezpieczeństw związanych z "przejmowaniem" kryptowalut i tokenów jest to, że jeśli ktoś ukradnie nasz majątek, właściwie nie będziemy w stanie go odzyskać. - Szacuje się, że w ubiegłym roku tylko w Stanach Zjednoczonych utracono w ten sposób niemal 8 mld dolarów - podkreślał. - Jednak ta nowa technologia ma także plusy. Jeśli jesteśmy dobrze przygotowani i zabezpieczeni, i mamy doświadczenie z bankowością internetową, a jednocześnie chcemy tego spróbować, bardzo szybko okaże się, że dbanie o swoje transakcje może być łatwe i rzeczywiście bardzo bezpieczne - podkreślał ekspert.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Marcin Kubicki (magazyn "T3")
Data emisji: 09.02.2022
Godzina emisji: 08.15