W raporcie opublikowanym przez WWF, Polska znalazła się na 45. miejscu wśród 148. państw ocenianych pod kątem konsumpcji dóbr materialnych. Polacy już teraz zużywają zasoby ziemskie na poziomie, który uniemożliwia odtworzenie ich planecie.
- Jeśli trend konsumpcyjny nie zostanie powstrzymany, to w 2030 roku będziemy potrzebowali dwóch planet jako cała ludzkość – ostrzegał Paweł Średziński.
Na pierwszym miejscu w tym niechlubnym rankingu są Stany Zjednoczone, których mieszkańcy już teraz konsumują proporcjonalnie na poziomie zasobów sześciokrotnie większych niż jest w stanie wytworzyć Ziemia. Zdaniem gościa czwórkowego "Poranka", główną przyczyną takiego stanu jest bezrefleksyjna zachłanności i kupowanie zupełnie niepotrzebnych nam rzeczy.
- Przykładowo dobrze funkcjonującego sprzętu elektronicznego pozbywamy się w ciągu roku, bo taka jest średnia długość domowego życia wielu elektronicznych gadżetów. To samo dzieje się z samochodami – zwracał uwagę Średziński.
Gość Czwórki radził, by rozsądniej korzystać z tego, co już mamy i starać się odzyskiwać surowce, które już raz przetworzyliśmy. Jako przykład podawał butelki plastikowe, z których da się wytworzyć materiał potrzebny do wykonania kurtki polarowej. Więcej na temat rozbuchanego konsumpcjonizmu i postaw konsumenckich sprzyjających środowisku dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch