Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 07.12.2009

Nie było wykluczenia w porządku obrad

Gdyby ten punkt był w porządku obrad, poseł Stefaniuk byłby na miejscu i jestem przekonany o tym, że tak znienacka nie głosowałby za odwołaniem.

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa. A moim gościem w studiu Polskiego Radia w Bydgoszczy jest poseł Eugeniusz Kłopotek, Polskie Stronnictwo Ludowe. Witam, panie pośle.

Eugeniusz Kłopotek: Dzień dobry.

P.S.: Panie pośle, pierwsze pytanie jest pytaniem ogólnym: jak tam panu, jak tam Polskiemu Stronnictwu Ludowemu w koalicji? Dobrze? Źle?

E.K.: Raz lepiej, raz gorzej. Bywało lepiej, w ostatnim czasie może trochę gorzej.

P.S.: No bo na ostatniej radzie naczelnej podsumowaliście dwulecie koalicji z Platformą Obywatelską i prezes Waldemar Pawlak mówił, że Stronnictwo traci już cierpliwość w niektórych kwestiach.

E.K.: Daliśmy naszemu partnerowi koalicyjnemu delikatną, lekko zaróżowioną karteczkę.

P.S.: Lekko zaróżowiona?

E.K.: Tak, dlatego że negatywnie oceniliśmy zaskakiwanie naszego Stronnictwa różnymi propozycjami, szczególnie w ostatnim okresie, przez Platformę czy przez samego premiera Tuska bez konsultacji z nami, a jednocześnie też trochę mieliśmy pretensji o to, że niekiedy nasze rozwiązania, które my proponujemy, nasz partner koalicyjny nie bardzo chce akceptować. A chciałby odwrotnie – żebyśmy my jego rozwiązania prawie w ciemno akceptowali. Niestety, tego nie będzie.

P.S.: No tak, ale słyszałem również, że mówicie coś o „aksamitnym populiźmie”, a chodzi o to, że Platforma chciałaby ograniczyć liczbę posłów i senatorów. Czy to są tylko słowa? Bo one brzmią dość mocno, panie pośle.

E.K.: Panie redaktorze, krótko pięć punktów, w pięciu punktach odnieśliśmy się do tych ostatnich propozycji związanych z Konstytucją i ordynacją wyborczą. I jeśli można, to szybciutko je przedstawię.

P.S.: Bardzo proszę.

E.K.: Prezydent – prezydent wybierany oczywiście w wyborach powszechnych, w wyborach bezpośrednich przez wyborców, jest strażnikiem Konstytucji, a jednocześnie jest też konstruktywnym uczestnikiem procesu legislacyjnego, mającym prawo zgłaszać poprawki do ustaw, mającym również prawo wetować, przy czym proponujemy obniżenie progu do odrzucania weta pana prezydenta...

P.S.: Tak jest.

E.K.: ...z dzisiejszych trzech piątych do bezwzględnej większości ustawowego składu, czyli 231.

P.S.: Tak jest. I miałby być nadal wybierany tak jak jest wybierany, w wyborach powszechnych.

E.K.: Tak jest, bezwzględnie tak.

P.S.: Druga rzecz – senat.

E.K.: Druga sprawa, drugi punkt – Rada Ministrów. Rządzi rząd, w związku z tym wszystkie kompetencje w zakresie polityki obronnej oraz spraw zagranicznych, o które zawsze były spory, przechodzą na stronę rządu.

Po trzecie – senat...

P.S.: Tak jest.

E.K.: Likwidujemy senat w tym zakresie, jak on funkcjonuje obecnie, natomiast senat ma być w przyszłości reprezentowany przez samorząd terytorialny, zawodowy i środowiska obywatelskie, gospodarcze i naukowe. Oczywiście senat miałby również wyboru prezesa Najwyższej Izby Kontroli oraz rzecznika praw obywatelskich. Tak na marginesie powiem: a prezydent miałby również prawo wyboru prokuratora generalnego...

P.S.: Panie pośle, i dwa jeszcze punkty.

E.K.: ...na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa.

P.S.: I jeszcze dwa punkty.

E.K.: I jest oczywiście jeszcze kolejna... dwie rzeczy ostatnie. Ordynacja wyborcza – proporcjonalna do sejmu tak jak do tej pory, bo dzięki temu można zapewnić stabilną większość parlamentarną. A ponadto jednak optyka patrzenia na politykę przez Polaków nie jest dwubiegunowa, jest dużo bogatsza i trzeba zapewnić pewną proporcjonalność różnych poglądów politycznych Polaków.

I na koniec – pierwszeństwo Konstytucji RP przed prawem unijnym.

P.S.: Panie pośle, to wszystko, co pan mówi, wskazuje na to, że jednak nie będzie nic z tego, z tych zmian w Konstytucji, jakie proponuje Platforma Obywatelska, ponieważ Polskie Stronnictwo Ludowe w żaden sposób tego nie poprze.

E.K.: Ależ, panie redaktorze, przecież wydaje mi się, że pan premier Tusk i Platforma też wiedziała, że z tego nic nie będzie, co (...)

P.S.: No nie wiem, ale pan premier Tusk cały czas usilnie...

E.K.: No, czy pan wyobrażał sobie, że na przykład... Panie redaktorze, zmiany w Konstytucji...

P.S.: Nad tym pracuje, ponieważ – ja tylko dodam, panie pośle, że premier za 25 minut spotyka się z konstytucjonalistami, z profesorami Andrzejem Zollem...

E.K.: No dobrze, no...

P.S.: ...Jerzym Stępniem, z Wiktorem Osiatyńskim i będą dyskutować na temat propozycji Platformy, czyli sprawa jest w toku.

E.K.: No dobrze, niech sobie podyskutują, potem oczywiście możemy dalej dyskutować wspólnie razem, spokojnie, powoli, bo co nagle to po diable, nie na łapu–capu, nic nie jesteśmy w stanie zrobić przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi, bo, proszę pana, przecież nikt sobie w Polsce nie wierzy w to, że PiS zgodziłby się na umniejszenie roli prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a co nie daj Boże, żeby był wybierany przez Zgromadzenie Narodowe. W to nikt nie uwierzy. A bez wsparcia PiS-u nie ma mowy o zmianach w Konstytucji, ponieważ, jak pan wie, panie redaktorze, i obywatele pewnie też już wiedzą, dwie trzecie potrzeba, czyli 307 szabel. Tylu się nie znajdzie.

P.S.: No tak, a co tam w komisji hazardowej, panie pośle? Ponieważ już wiemy, że przedstawiciele...

E.K.: Litości!

P.S.: ...że przedstawiciele Platformy, PSL–u oraz SLD są zdania, że nie ma żadnej możliwości, aby odwołać się do prezydium sejmu w sprawie odwołania posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna. Czyli co? Pat? Jak się zachowa Polskie Stronnictwo Ludowe?

E.K.: Panie redaktorze, jak pan wie, ja powiedziałem dosyć mocne słowa, że w piątek moi koledzy z Platformy Obywatelskiej zasiadający w tej komisji wbili ostatni gwóźdź do trumny tej komisji, to jest koniec. I dlatego nawet ja apelowałem do marszałka sejmu, żeby rozważył na najbliższym posiedzeniu konwentu seniorów ewentualne rozwiązanie przez sejm tej komisji, bo to nie ma sensu...

P.S.: Ale dokąd państwo nie chcecie...

E.K.: ...bo ona niczego nie wyjaśni. Jeszcze raz podkreślam: ona niczego nie wyjaśni.

P.S.: No właśnie, ale co zrobić... Ale, panie pośle, co zrobić, żeby wyjaśnić? Co zrobić, żeby wyjaśnić tę kwestię?

E.K.: No to odpowiadam...

P.S.: To jest pytanie zasadnicze, bo jeśli rozwiązać, to co?

E.K.: Otóż tak – prezydium sejmu nie ma prawa nic tu zmienić. Może to zrobić sejm, czyli jeżeli w tej chwili ubyło dwóch członków komisji, można zgłaszać nowe kandydatury do prezydium sejmu, czyli dajemy to prawo PiS-owi. No i co się stanie, jeśli PiS zgłosi Wassermanna i Kempę?

P.S.: No właśnie to zapowiada...

E.K.: No właśnie.

P.S.: ...że nadal upierają się przy tych kandydaturach.

E.K.: I prezydium... I niech pan posłucha. I prezydium większością głosów może odrzucić te kandydatury, a z drugiej też strony, jeżeli na przykład zgłoszą, oczywiście, te kandydatury i prezydium przychyliłoby się do tej koncepcji, to trafią one znowu na pierwsze posiedzenie komisji kolejne i nie daj Boże, że znowu znajdzie się taka sytuacja, że PO będzie miało przewagę i znowu ich wyrzuci. No przecież to będzie cyrk na kółkach.

P.S.: A dlaczego nie było wtedy przedstawiciela PSL–u podczas głosowania?

E.K.: Ja znam tylko relację taką oficjalną, nie znam szczegółów. Na przedostatnim posiedzeniu komisji śledczej ten temat był stawiany ewentualnego odwołania czy uczestnictwa tych dwóch posłów. Wówczas jednoznacznie stwierdzono: nie ma takiej możliwości, pracujemy w tym składzie. Na ostatnim piątkowym posiedzeniu pan poseł Stefaniuk, uprzedzając, że wcześniej musi opuścić posiedzenie tej komisji, bo musiał wrócić do siebie, natomiast nie było w porządku obrad właśnie tego wykluczenia, tymczasem koledzy z Platformy wykorzystali ten moment i odwołali.

P.S.: Czyli gdybyście wiedzieli, to byście byli podczas tego głosowania. A jak by wtedy PSL zagłosował?

E.K.: Z pewnością, gdyby ten punkt był w porządku obrad, poseł Stefaniuk byłby na miejscu i jestem przekonany o tym, że w tym momencie tak znienacka nie głosowałby za odwołaniem, a jeśli jest problem natury prawnej, są wątpliwości, należało to rozpatrzyć na posiedzeniu prezydium sejmu, żeby również z udziałem przedstawicieli klubów, żeby ten temat w jakiś sposób rozgryźć. A tutaj niestety stało się inaczej i teraz mamy problem.

P.S.: Panie pośle, zmienię teraz temat na koniec.

E.K.: To dobrze.

P.S.: Spodziewana... A, cieszy się pan.

E.K.: To dobrze.

P.S.: Spodziewana jest dymisja ministra środowiska, prof. Macieja Nowickiego. Podobno złożył rezygnację, podobno jutro premier ma powiedzieć, ogłosić społeczeństwu, że tak właśnie się stało bądź nie. Czy pan ma jakieś pogłoski na ten temat? Czy pan zna jakieś pogłoski? Ponieważ Paweł Graś, rzecznik rządu, twierdzi, że to na razie spekulacje.

E.K.: Rzecznik rządu twierdzi, że to spekulacje, inni twierdzą, że premier Tusk czeka do zakończenia, do powrotu do kraju...

P.S.: A Eugeniusz Kłopotek?

E.K.: ...czyli jutro ma coś powiedzieć. Pan wiceminister Gawłowski mówi, który ewentualnie ma być następcą, że bardzo dobrze mu się współpracuje z ministrem. Dlatego ja nie będę tego dalej komentował...

P.S.: Tylko?

E.K.: Przyznam się szczerze – nie bardzo mnie to interesuje. Ogólnie bym powiedział tak: jeżeli rzeczywiście złożył rezygnację, oceniłbym to jako zmęczenie materiału, w cudzysłowie oczywiście. Człowiek się po prostu zmęczył.

P.S.: Zmęczenie materiału. Niestrudzony poseł...

E.K.: Koniec, kropka.

P.S.: Niestrudzony poseł Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego, w naszym studiu, studiu Polskiego Radia w Bydgoszczy, był moim gościem. Bardzo dziękuję, panie pośle, i dziękuję państwu.

E.K.: Dziękuję serdecznie, do widzenia.

(J.M.)