Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 20.11.2008

Prezydent raczej podpisze ustawę

Wtedy [gdy nie podpisze] w ogóle nie będzie żadnej ustawy i emerytury pomostowe wygasają, ale także z tego, co słyszę, prezydent rozumie sytuację.

Jacek Karnowski: Naszym gościem jest Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu. Dzień dobry, panie marszałku.

Bogdan Borusewicz: Dzień dobry panu i dzień dobry państwu.

J.K.: Panie marszałku, wczoraj zamieszanie wokół pomostówek, bo minister pracy Jolanta Fedak z PSL–u zgłosiła projekt, który utrzymuje część nauczycielskich przywilejów w tej dziedzinie. Potem jednak Platforma wycofała się z tego pomysłu. Premier mówi, że to prywatna inicjatywa czy poselska inicjatywa posłów PSL–u. Teraz pomostówki w Senacie. Czy będą jakieś zmiany w tej ustawie, panie marszałku?

B.B.: Nie wiem, ale nie sądzę, nie sądzę, że będą jakieś zmiany. Sytuacja jest taka, że trzeba zreformować te emerytury pomostowe. W ubiegłym roku na przyspieszone emerytury przeszło około 142 tysiące osób, na te w trybie normalnym 38 tysięcy. No to widać, jakie są proporcje. Średnia wieku przejścia na emeryturę w Polsce to jest 56 lat, czyli przechodzimy na emeryturę w wieku 56 lat. Ten system emerytalny takiej sytuacji nie wytrzyma. I przygotowywał zmiany poprzedni rząd, i jeszcze wcześniejsze SLD, rząd PiS-u, który w wyniku przyspieszonych wyborów, skrócenia kadencji trwał 2 lata i jeżeliby trwał cztery, musiałby to samo zrobić.

J.K.: Pańskim zdaniem prezydent zawetuje ustawę o pomostówkach? Mówił w wywiadzie dla TVP, że to jest jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie ma podjąć.

B.B.: Nie sądzę, nie sądzę, dlatego że wtedy w ogóle nie będzie żadnej ustawy i emerytury pomostowe wygasają, ale także z tego, co słyszę, prezydent rozumie sytuację i uważa, że ten system, który został tak rozszerzony, miał być systemem na rok, a potem każdy rząd przedłużał o następny rok, dlatego że się bał wyjść z tego systemu. Wydaje mi się, że prezydent doskonale rozumie sytuację.

J.K.: Rząd musi się zmierzyć z protestami związkowców. Była blokada kolei...

B.B.: Musi się zmierzyć, oczywiście.

J.K.: ...dzisiaj mają być w Warszawie pikiety, protesty.

B.B.: No, to jest zrozumiałe, że związki zawodowe bronią tego systemu, ale także zrozumiałe, że rząd musi podejmować decyzje.

J.K.: Panie marszałku, minister finansów Jacek Rostowski powiedział wczoraj, że może być korekta budżetu przewidująca zmniejszenie przewidywanego wzrostu gospodarczego z 4,8% do 3,5%. No, to jest dość dużo. Pańskim zdaniem gdzie można szukać rezerw finansowych w budżecie państwa?

B.B.: No, na pewno w wydatkach. Budżet jeszcze nie wpłynął do parlamentu, tak że ja tego budżetu szczegółowo nie znam. Do senatu nie wpłynął. Tak, jest możliwe, że ten wskaźnik zostanie zmieniony. Można było iść dwoma drogami, uchwalić ten budżet i potem poczekać, zobaczyć, jak ta sytuacja finansowa będzie się rozwijać, bo przecież nie wiemy dokładnie, czy ten stan kryzysu finansowego on jest stały, czy on się cofnie, no ale minister finansów tu musi podejmować także decyzje i wydaje mi się, że taką decyzję już podjął.

J.K.: Czy euro, wspólna unijna waluta to jest lekarstwo na kryzys? Czy należy przyjmować euro w czasach kryzysu? To są pytania, które padają w związku z dyskusją rozpoczętą przez premiera.

B.B.: Czas kryzysu się skończy, do euro powinniśmy wejść, mamy takie... wchodząc do Unii Europejskiej przyjęliśmy takie zobowiązanie. I ja uważam, że nie należy zbytnio zwlekać z tym wejściem, zaś euro, oczywiście, wejścia do euro obawiają się niektórzy. To podtrzymanie strachu uważamy za nieodpowiedzialne. Euro daje nam... oprócz odejścia od bariery choćby kosztów wymiany naszą gospodarkę znacznie bardziej integruje z Unią Europejską i powoduje, że system finansowy jest silniejszy. Nie bez przyczyny o wejściu do Unii Europejskiej, do strefy euro myśli Islandia, a także nastroje w Irlandii, która odrzuciła traktat lizboński zmieniają się pod tym wpływem, pod wpływem kryzysu.

J.K.: Czy pańskim zdaniem, panie marszałku, jest szansa na pakt o nieagresji między najważniejszymi siłami politycznymi właśnie w obliczu kryzysu? Taki pomysł zgłosił premier, odnieśli się do niego także politycy opozycji, którzy zasadniczo nie mówią „nie”, choć stawiają pewne warunki.

B.B.: Chciałbym, żeby była na to szansa, ale jestem realistą. Odpowiedzi są na tę propozycję premiera zdawkowe, ale raczej to są odpowiedzi na nie. Zaś to, co się dzieje na zapleczu w ogóle tego kryzysu tu nie chodzi tylko o słowa, pokazuje, że ta szansa jest niewielka.

J.K.: A co pan ma na myśli?

B.B.: No, fakt choćby, że prezydent jeszcze nie podpisał ustawy o gwarancjach finansowych, a po prostu to dla mnie jest wskazaniem, że to nie jest tak, że odpowiedzią na to, żebyśmy wspólnie próbowali wychodzić z kryzysu i żeby nie grać tym kryzysem to jest dla mnie sygnał, że ta odpowiedź na apel premiera nie jest pozytywna.

J.K.: Czy śledzi pan, panie marszałku, obrady sejmowej komisji śledczej ds. nacisków na służby specjalne? Teraz komisja bada aferę gruntową...

B.B.: Fragmentami.

J.K.: ... no i Janusz Kaczmarek najpierw, teraz Andrzej Lepper, wczoraj Andrzej Lepper, Zbigniew Ziobro.

B.B.: Śledzę fragmentami, bo nie mam czasu na to, żeby siedzieć przed telewizorem i uczestniczyć w tych wielogodzinnych przesłuchaniach.

J.K.: Część osób krytykuje, że ta komisja jak na tyle miesięcy pracy ma, że tak powiem, zbyt mały dorobek w sensie faktów, w sensie ujawniania różnych rzeczy.

B.B.: No ale zaczekajmy jeszcze na... Ta komisja ma bardzo szeroki zakres działania. Ja z tych fragmentów dowiedziałem się dość dużo.

J.K.: Informacja z Torunia – prof. Stanisław Gorgolewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, nestor toruńskiej radioastronomii, był tajnym współpracownikiem SB. Poinformowała o tym Gazeta Pomorska. To już trzeci astronom z Torunia po profesorach Aleksandrze Wolszczanie i Andrzeju Kusie zidentyfikowany jako były agent. To, panie marszałku, taka szczególna sytuacja, bo okazuje się, że całe środowiska były spenetrowane przez Służbę Bezpieczeństwa, całe katedry.

B.B.: Tak, to kolejna fatalna informacja, bo, oczywiście, nie ma się z czego cieszyć, ale taki był system, który łamał ludzi, zmuszał do współdziałania z sobą, zmuszał do donoszenia. Zapewne to było związane to werbowanie akurat i ta ilość tajnych współpracowników z wyjazdami do tzw. krajów kapitalistycznych. To niestety był ten haczyk, na który złowiono wielu młodych naukowców, którzy dzisiaj są ludźmi z dorobkiem naukowym, tak jak profesor Wolszczan, przecież wybitny radioastronom, a jednocześnie człowiek, którego bezpieka złamała. Ja się absolutnie z tego nie cieszę, ale trzeba pamiętać...

J.K.: (...)

B.B.: Ale trzeba pamiętać i mówić, jaki to był system i że do dzisiaj za ten system także tego typu ludzie muszą pokutować.

J.K.: Bardzo dziękuję.

B.B.: Dziękuję.

J.K.: Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu był goście Sygnałów Dnia. Dziękuję, panie marszałku.

B.B.: Dziękuję, do widzenia.

(J.M.)