Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 15.09.2008

Misja Unii

Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zaakceptowali w Brukseli szczegóły misji do Gruzji.

200-osobowa grupa ekspertów ma być wysłana najpóźniej do 1 października, by nadzorować wycofywanie się rosyjskich wojsk.

W oficjalnym dokumencie zatwierdzającym wysłanie misji zapisano, że będzie ona działać na terenie całej Gruzji. Zdaniem dyplomatów, jest oczywiste, że także w Osetii Południowej i Abchazji. Tymczasem na obecność unijnych obserwatorów w tych republikach nie chce zgodzić się Rosja.

W operacji wezmą udział policjanci, eksperci do spraw wojskowych, oraz odpowiedzialni za kwestie sprawiedliwości i praw człowieka. Część z nich ma być uzbrojona.

Polska jest gotowa wysłać 10 policjantów do cywilnej misji obserwacyjnej UE w Gruzji - powiedział w Brukseli polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Sikorski zastrzegł, że ostateczna decyzja będzie uzależniona od mandatu misji, który ma być przyjęty na poniedziałkowym spotkaniu szefów dyplomacji "27" w Brukseli.

Z informacji do których dotarła Polska Agencja Prasowa wynika, że Francja ma mieć największy udział, deklarując wstępnie 76 osób, Niemcy - 40, Szwecja 27, a Czechy i Hiszpania po 10 - To są propozycje, które kraje wstępnie zgłosiły, a potem zapadnie decyzja, jak z tych zasobów skorzystać - powiedziały źródła dyplomatyczne.

Misja, która ma liczyć 200 osób będzie wysłana do Gruzji monitorować pełne wycofanie rosyjskich żołnierzy z gruzińskiego terytorium na pozycje sprzed wybuchu konfliktu 7 sierpnia. Powinno to nastąpić do 10 października, zgodnie z porozumieniem między prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym a prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Zdaniem dra Rafała Trzaskalskiego z Centrum Europejskiego Natolin i Collegium Civitas przełomem w sprawie pomocy dla Gruzji był sam fakt jej ustanowienia, ponieważ jeszcze kilka tygodni temu Unia nie była w tej sprawie jednomyślna. Rosja nie chciała zgodzić się na wprowadzenie unijnych obserwatorów. Dzięki drugiej wizycie Sarkozego w Moskwie jest to możliwe. Pytanie tylko czy Moskwa zgodzi się na wprowadzenie policjantów na teren Abchazji i Osetii Południowej. To jest dopiero początek. Na razie mówimy o misji cywilnej. Może w niedalekiej przyszłości trzeba będzie wysłać do Gruzji misję wojskową, która miałby na celu utrzymania pokoju w regionie – mówi ekspert.

Zdaniem Trzaskalskiego unijna dotacja dla Gruzji w wysokości 500 milionów Euro to kompromis pomiędzy oczekiwaniami Gruzji, która wyceniła swoje starty na miliard Euro i tym co Unia deklarowała na początku konfliktu.

Unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner wyraziła nadzieję, że już w poniedziałek ministrowie podejmą pozytywną decyzję w sprawie pomocy dla Gruzji, a niebawem swej aprobaty udzieli także Parlament Europejski. KE chce, by pierwsze 100 mln euro w ramach pakietu trafiło do Gruzji jeszcze w tym roku. - Musimy działać naprawdę szybko, by zapobiec pogarszaniu się sytuacji - powiedziała.

Pomoc ma być wydana w ramach "czterech obszarów": pomoc dla uchodźców i innych osób, które musiały opuścić miejsce zamieszkania, uzdrawianie gospodarki, stabilizacja makro- i mikroekonomiczna oraz budowa nowej infrastruktury, zwłaszcza w dziedzinie energii.

(rk)