"To sukces Polski" - powiedział minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz. Nie chciał jednak podać szczegółów.
"Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się osiągnąć to porozumienie"- powiedział Fredrik Reinfeldt, premier Szwecji, kierującej pracami Unii.
Po prawie dwóch dniach europejskim liderom udało się osiągnąć kompromis w sprawie pomocy finansowej dla krajów najbiedniejszych i rozwijających się w świecie. Państwa Unii musiały zdecydować, w jaki sposób podzielą między siebie ciężar zobowiązań.
Rozmowy ostatniej szansy
Rozmowy na unijnym szczycie poświęcone walce ze zmianami klimatycznymi zostały przerwane. Zorganizowano spotkanie przedstawicieli Szwecji, Komisji Europejskiej, Polski, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.
Lech Kaczyński ocenił, że propozycje szwedzkiej prezydencji dotyczące finansowania walki ze zmianami klimatycznymi są lepsze niż wczoraj, ale ciągle nie satysfakcjonują Polski. Prezydent powiedział dziennikarzom w Brukseli, że osiągnięto postęp, nie ujawnił jednak na czym on polegał.
Prezydent powiedział, że unijni przywódcy zgodzili się wstępnie co do ciężarów ponoszonych na rzecz ubogich państw z tytułu emisji CO2. Kraje członkowskie mają składać środki do wspólnego unijnego funduszu, który ma być następnie przekazany tym państwom. Lech Kaczyński podkreślił, że unijny kompromis w tej sprawie jest dobry z polskiego punktu widzenia. Prezydent jest optymistą w sprawie porozumienia, choć - jak zaznaczył - nasz kraj ma na nie jeszcze czas.
Prezydent Lech Kaczyński podkreślił, że wspólne stanowisko Unii Europejskiej na szczycie ONZ w Kopenhadze nie jest koniecznie. Zaznaczył, że Niemcy i Francji podniosły nowy problem jakim jest ograniczenie emisji CO2 o 30 procent do 2050 roku, a nie jak się wcześniej mówiło o 20 procent.
Pierwszy dzień unijnego szczytu nie przyniósł rozstrzygnięcia w sprawie finansowania walki z globalnym ociepleniem. Czytaj więcej >>
Lech Kaczyński powiedział, że jeszcze dziś unijni przywódcy będą rozmawiali o traktacie lizbońskim oraz o pozycji przewodniczącego Unii Europejskiej. W tej sprawie chodzi nie tylko o nazwisko nowego prezydenta Unii, ale też o jego kompetencje. Wyjaśnienia wymaga przede wszystkim kolizja unijnej prezydencji z prezydentem Wspólnoty.
Prezydent Kaczyński podkreślił także dobrą współpracę polskiej delegacji.
(iar,rk)