Meksykańskie Święto Zmarłych zwyczaj budzi u Europejczyków zdziwienie – ceremoniał powstał z połączenia tradycji prekolumbijskiej z europejskim dziedzictwem zaszczepionym w Mezoameryce przez konkwistadorów. Te dwie nitki kulturowe stworzyły niezwykły wzór: czaszki z cukru, makabryczne osobliwości, ołtarzyki z ofiarami dla zmarłych, a z drugiej strony głębokie, metafizyczne przekonanie o związkach świata zmarłych ze światem żywych, które korzeniami sięga czasów przed konkwistą.
O najdawniejszych i współczesnych zwyczajach związanych ze śmiercią opowiadali w "Sezonie na Dwójkę": Katarzyna Barska z Państwowego Muzeum Archeologicznego i Stanisław Iwaniszewski związany z dwoma instytucjami: z Escuela Nacional de Antropologia e Historia w mieście Meksyk oraz Państwowym Muzeum Archeologicznym.
Dla Majów, przodków Meksykanów portalem do świata zmarłych (zwanego Xibalbą) była woda.
- Ptactwo wodne, nenufary symbolizowały przejście do świata podziemnego - opowiada Katarzyna Barska z Państwowego Muzeum Archeologicznego.
Teraz meksykańskie wyobrażenia świata zmarłych są bliższe tym europejskim. Początek listopada jest jednak obchodzony zupełnie inaczej, niż w Polsce. Meksykanie zaczynają obchody od budowy ołtarzyków, w których umieszczają zdjęcia zmarłych przyjaciół i kolegów z pracy.
- Na kanon ołtarzyka składają się żółte kwiaty, które symbolizują słońce i białe kwiaty, które symbolizują czystość. Do tego musi być obowiązkowo szklanka wody, ponieważ dusze zmarłych są spragnione. Pali się kadzidło, aby dusze trafiły do ołtarzyka. Zostawia się trochę jedzenia, do tego dochodzi alkohol i lampki nagrobne. Wykorzystywane są także dwa elementy, które mogą trochę szokować: cukrowe czaszki z imionami ludzi, którzy tworzyli ołtarzyk, a także chleb umarłych, którego skórkę zdobią wyrzeźbione piszczele - mówi Stanisław Iwaniszewski.
Później świętowanie przenosi się na cmentarz, gdzie przy grobach bliskich odbywają się wieczorne biesiady. Jest to zwyczaj niesłychanie barwny, odmienny od święta smutnego.
- Czasem Meksykanie biorą ze sobą nawet telewizory i razem z duszami zmarłych oglądają interesujące ich mecze piłkarskie - mówi Stanisław Iwaniszewski.
Rozmówcy opowiadali także o wystawie w warszawskim Muzeum Archeologicznym "Moda Majów. Elita i dwór - Jaina 600-900 n.e.", którą można zwiedzać do 16 stycznia.
Dźwięk audycji "Świat zmarłych w Meksyku" znajduje się po prawej stronie artykułu w boksie "Posłuchaj".
usc