Z tej okazji w Muzeum Narodowym we Wrocławiu przygotowano specjalną retrospektywną ekspozycję prac tego artysty. A należy wspomnieć, że jest to artysta wyjątkowy, osobowość sztuki.
- Przede wszystkim jest to architekt, choć nigdy nie projektował, w takim sensie, w jakim dziś rozumiemy prace architekta. Niemniej jednak w jego sztuce architektura się przewijała - mówi Magdalena Szafkowska, kuratorka wystawy.
Karierę artystyczną zaczął bardzo wcześnie już jako dziecko wspólnie z ojcem kopiowali znane obrazy. Następnie przyszedł czas na realizm w jego malarstwie. W tym stylu wykonany jest portrety Krzysztofa Komedy i Kazimierza Radowicza. - Później przyszedł czas na obrazy nieprzedstawiające, nazywamy to informelem, takim niegeometrycznym, abstrakcyjnym - wyjaśnia kuratorka. - Były to obrazy, które pokazywały jakby obraz pod mikroskopem. To były jakby mikroorganizmy. Posłuchaj: O sztuce Zdzisława Jurkiewicza opowiada Magdalena Szafkowska - Poranek Dwójki.
Interesuje się astronomią, hoduje egzotyczne kwiaty i wymyśla "przedmioty niemożliwe", jednak przede wszystkim jest wybitnym artystą, który zawsze wyprzedzał istniejące w sztuce trendy i kierunki.
Wystawa prezentowana w Muzeum Narodowym we Wrocławiu pokazuje pierwsze prace metaforyczne, cykle "Agresji" i "Inwazji", sztukę geometryczną i konceptualne realizacje przestrzenne.
Jak pisze we wstępie katalogu wystawy kuratorka Magdalena Szafkowska, Jurkiewicza nie można utożsamiać z jednym stylem, sam artysta unika zaszufladkowania. "To artysta totalny", dochodzący własnych granic i przekraczający je, artysta pasjonujący się matematyką, kosmologią, muzyką jazzową, poezją, hodowlą niezwykłych roślin i małych zwierzątek.
W wieku 13 lat zbudował swój pierwszy teleskop, natomiast w ramach pracy dyplomowej na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej zaprojektował obserwatorium astronomiczne.
Sztuka i myszki
Eksperymentował ze światłem, próbując przy jego pomocy ingerować w kształt dzieła (budował z płyty pilśniowej bryły, pomiędzy nimi i wewnątrz umieszczał pulsujące niebieskie i czerwone światło). Pod koniec lat 70. obrazy przestały mu wystarczać, powrócił więc do swoich przyrodniczych pasji - budował piramidy, do których prowadziły labirynty dla japońskich tańczących myszek, dom dla chomika, który wychodził z niego przez wykonany z papierowej, skręconej rurki "komin". Po pewnym czasie artysta zrezygnował z hodowli zwierząt, zajął się roślinami. Konstruował przyrządy do podlewania, ze znalezionych w "cudownych śmietnikach" rekwizytów.
Eksponaty pochodzą przede wszystkim z kolekcji Muzeum Narodowego we Wrocławiu, zbiorów prywatnych artysty oraz z Muzeów Narodowych w Warszawie, Poznaniu i Szczecinie, Zamku Ujazdowskiego, Muzeum Sztuki w Łodzi i „Galerii 72” Muzeum Chełmskiego w Chełmie. Wystawie będzie towarzyszył monograficzny katalog zawierający pełne podsumowanie działalności artystycznej i teoretycznej Zdzisława Jurkiewicza.
Wystawa trwa od 27 czerwca do 25 września 2011. Kuratorką ekspozycji jest Magdalena Szafkowska.
(pj/mat.pras./Poranek Dwójki)