Uczestnicy Marszu w Warszawie wyruszyli po godz. 15 z pl. Trzech Krzyży. Około tysiąca osób przeszło Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na Plac Zamkowy, gdzie na zakończenie zorganizowano rodzinny koncert.
Na niesionych przez uczestników transparentach umieszczono takie napisy jak: "Mama i tata najpiękniejszy skarb świata", "Duża rodzina niebo przypomina", "Nie dla gender", "Stop seksualizacji dzieci". Uczestnicy nieśli także biało-czerwone flagi o transparenty z nazwami swoich miejscowości. Odtwarzane były fragmenty przemówień papieża Jana Pawła II poświęcone rodzinie.
Uczestnikom Marszu, wśród których byli przede wszystkim rodzice wraz z dziećmi, towarzyszyła orkiestra, która grała tradycyjną muzykę szkocką, oraz motocykliści z Rajdu Katyńskiego.
Jedna z uczestniczek Marszu w Warszawie, pani Dominika, podkreślała, że przyszła, by promować wartości rodzinne. - Tradycyjna rodzina jest ostoją wszelkich norm moralnych i bezpieczeństwa - powiedziała pani Dominika.
W marszu w Lublinie uczestniczyło ponad 2 tysiące osób. Jego uczestnicy wzywali do poszanowania życia i wspierania rodzin, jako podstawy całego społeczeństwa. W marszu szły wielodzietne rodziny, było wielu młodych ludzi, także osoby niepełnosprawne. Pochód prowadziła parafialna orkiestra dęta z Szastarki.
Uczestnicy trzymali w rękach kolorowe baloniki; nieśli transparenty z hasłami: "Obywatelu powiedz dzieciom tak", "Chcesz mieć emeryturę zadbaj o dzieci furę", "Rodzina jest podarowaniem siebie", "Chłopak dziewczyna normalna rodzina", "Dzieci skarbem a nie garbem".
Podczas marszu skandowali: "Obywatelska rodzina dumą Lublina", "Zawsze i wszędzie rodzina na szczycie będzie", "W naszym Lublinie myślimy o rodzinie".
Lubelski Marsz przeszedł przez centrum miasta, Alejami Racławickimi, Krakowskim Przedmieściem do archikatedry lubelskiej, gdzie została odprawiona msza św. Organizatorami marszu byli m.in. Centrum Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej, Centrum Jana Pawła II, Ruch Światło-Życie i Fundacja Szczęśliwe Dzieciństwo.
W Krakowie uczestnicy Marszu dla Życia i Rodziny wzywali do poszanowania życia od poczęcia, zakazu aborcji i wsparcia dla rodzin, ale nie ingerowania w ich sprawy.
W marszu, który w niedzielę rano wyruszył z pl. Matejki w uczestniczyło według policji ok. 1,5 tys. osób. Nad tłumem powiewały biało-czerwone flagi, a na transparentach były hasła: "Tak dla życia i rodziny", "Rodzina Bogiem silna". "Stop gender", "Stop dewiacjom", "Brońmy rodziny", "Stop seksualizacji naszych dzieci".
Marsz dla Życia w Krakowie. TVN24/x-news
- Chcemy pokazać, że wszystkie wartości związane z rodziną są nam bliskie. Powstają ustawy, które w nią godzą, my chcemy bronić tradycyjnej rodziny. Mnie osobiście najbardziej przeszkadza duża ingerencja państwa w rodzinę, choćby poprzez "niebieską kartę". Rodzina jest stawiana pod pręgierzem, mówi się, że całe zło dzieje się w rodzinie, pod byle pretekstem można rodzicom odebrać dzieci. Nie godzimy się na to - mówiła jedna z uczestniczek krakowskiego marszu pani Iwona. Jak dodała, rodziny wielodzietne powinny korzystać ze zwolnień podatkowych, bo byłaby to dla nich realna pomoc.
W marszu uczestniczyły wielopokoleniowe rodziny: babcie, dziadkowie i rodzice z dziećmi, kobiety w ciąży, lekarze oraz aktywiści ruchów pro-life. Uczestnicy marszu skandowali: "Mniejsze podatki dla ojca i matki", "Nie pozwól nikomu rządzić w twoim domu", "Hej, hej, hej dziewice są OK", "Bóg jest pro-life".
Marsz w Katowicach został zorganizowany w ramach VII Metropolitalnego Święta Rodziny oraz Międzynarodowego Dnia Rodzin. - Marsz to dla nas forma manifestacji, protestu, zależy nam, by rządący wzięli się za politykę prorodzinną -przyznał jeden z uczestniczących w nim ojców. Marsz zakończył Piknik Rodzinny w Parku Kościuszki.
Marsz dla Życia i Rodziny po raz czwarty zorganizowano w Koszalinie. Ten rok jest szczególny, ponieważ zbiega się z rocznicą wizyty Jana Pawła II w tym mieście.
Biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak mówił o wadze tego radosnego i rodzinnego świętowania. - To bardzo prospołeczna sprawa, niezależnie od wszystkich naszych różnic każdy, kto myśli o naszym społeczeństwie i o Polsce, nie może nie myśleć o rodzinie - podkreślił biskup Dajczak. Pan Sylwester przyszedł na Marsz wraz z żoną i czwórką dzieci. Chciał pokazać, że można mieć dużo dzieci i być z tego zadowolonym. Zależy nam na zmianie mentalności ludzi, żeby pokazać, że rodzina i życie to coś fajnego - mówili uczestnicy imprezy.
"Chcemy zwrócić uwagę na realne problemy rodzin"
Tegoroczne marsze odbywały się pod hasłem "Rodzina obywatelska. Rodzina, wspólnota, samorząd". Rzeczniczka Marszu w Warszawie Anna Borkowska-Kniołek powiedziała dziennikarzom, że hasło to nawiązuje do jesiennych wyborów samorządowych.
- Chcemy zwrócić uwagę, że rodzina jest jednym z najważniejszych zasobów wspólnoty lokalnej. To w rodzinie wykuwa się kapitał społeczny osób, które w dorosłym życiu będą funkcjonowały w lokalnej wspólnocie. Chcemy, żeby samorządy stworzyły dobry klimat dla rodziny - powiedziała Borkowska-Kniołek.
Zaznaczyła, że samorządy pełnią nadzór nad szkołami. - Samorządy odpowiadają za finansowanie szkół i dodatkowych programów. Chcielibyśmy, żeby w szkołach nie były realizowane programy, które mogłyby deprawować młodzież, które zachęcałyby do przedwczesnej edukacji seksualnej - dodała rzczniczka marszu.
Organizatorzy Marszu zbierali podpisy pod petycją do prezydenta ws. nowelizacji ustawy oświatowej. - Chcemy żeby w tej ustawie było jasno powiedziane, że w szkole będą promowane treści prorodzinne, na takiej samej zasadzie jak promowane są treści nt. zdrowego trybu życia czy postawy obywatelskiej - dodała Borkowska-Kniołek.
Inicjatywa Marszu dla Życia i Rodziny cieszy się rosnącą popularnością. W 2012 roku w organizację tego wydarzenia zaangażowało się 49 miast, zaś w tym roku 120. Marsze organizowane są między innymi przez Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, ruchy i stowarzyszenia katolickie, fundacje oraz duszpasterstwa rodzin.
mc