Urodził się 10 stycznia 1907 roku w Warszawie w rodzinie o żydowskich korzeniach. Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie i latach szkolnych. W latach 30. studiował na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie związał się z Kołem Polonistów. Poznał w nim badacza literatury Franciszka Siedleckiego, który zajmował się poezją rosyjską oraz Stefana Żółkiewskiego, późniejszego redaktora pisma "Kuźnica".
Pierwszy przekład
Pierwszego przekładu dokonał w 1936 roku wydając tomik "Z nowej liryki rosyjskiej". Na język polski przełożył wiersze nieznanych wtedy w Polsce poetów m.in. Wielimira Chlebnikowa i Borysa Pastarnaka. W tym samym roku został redaktorem odpowiedzialnym, a potem współredaktorem działu literackiego w "Dzienniku Popularnym" redagowanym przez Norberta Barlickiego. Podczas studiów pracował jako sekretarz poety i krytyka Stefana Napierskiego, który także był mecenasem w dziedzinie kultury. Zarządzał bogatą w zbiory biblioteką mecenasa, gdzie zetknął się z wieloma pozycjami z literatury pięknej.
- Nie posiadał tytułów uniwersyteckich. Czasem lubił podkreślać ich brak, zdając sobie sprawę z tego, że to, co robi jest rzetelnie przygotowane - mówił krytyk literacki Andrzej Drawicz w audycji "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część I".
30:06 Krytycy literaccy wspominali Seweryna Pollaka w audycji Elżbiety Skrzyneckiej pt. "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część I". (PR, 28.05.19 Krytycy literaccy wspominali Seweryna Pollaka w audycji Elżbiety Skrzyneckiej pt. "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część I". (PR, 28.05.1989)
II wojna światowa
Wojnę spędził w okolicach Warszawy, gdzie wraz z żoną Wandą Grodzieńską ukrywał się ze względu na swoje żydowskie pochodzenie. Jako żołnierz wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Głęboko w pamięć zapadły mu walki o miasto, czemu dał wyraz w swoim wierszu pt. "Mokotów" opublikowanym pod pseudonimem Andrzej Poleski w podziemnym numerze pisma "Robotnik Mokotowski" z 24 września 1944 roku.
"Kuźnica"
Po zakończeniu II wojny światowej wyjechał do Łodzi, gdzie związał się z pismem "Kuźnica" tworzonym przez część członków dawnego Koła Polonistów. Na łamach tej gazety opublikował w 1946 roku artykuł Borysa Pasternaka o Chopinie. W tej redkacji poznał tłumacza literatury rosyjskiej - Ziemowita Fedeckiego, z którym w latach 50. założył kwartalnik "Opnie".
Prace nad "Doktorem Żywago"
Pismo powstało w 1956 roku po XX Zjeździe Komunistycznej Parti ZSRR, na którym potępiono stalinizm. Ideą gazety było przypominanie czytelnikom zapomnianych i potępionych przez władze dzieł literatury rosyjskiej oraz publikowanie utworów młodych twórców z ZSRR.
Jako redaktor "Opinii" zdobył przeznaczony do spalenia radziecki egzemplarz "Doktora Żywago" Borysa Pasternaka. Wyrażał chęć samodzielnego przekładu, jednak prace nad nim powierzył tłumaczce Marii Margiendowej.
Osip Mandelsztam - zobacz serwis specjalny
Zatargi z władzą
Fragment przekładu "Doktora Żywago" ukazał się na łamach "Opinii" w 1957 roku. Kwartalnik, oprócz Pasternaka, zamieszczał także utwory innych tzw. dysydentów radzieckich, czyli twórców, którzy ze względu na antykomunistyczne poglądy byli w różny sposób represjonowani przez władze ZSRR.
W gazecie redagowanej przez Pollaka można było przeczytać wiersze m.in. Anny Achmatowej, Aleksandra Błoka, Mariny Cwietajewej, Osipa Mandelsztama czy Siergieja Jesienina. Publikacja części powieści Pasternaka, rozwścieczyła zarząd Związku Pisarzy Radzieckich, który wezwał Pollaka do przyjazdu do Moskwy celem złożenia wyjaśnień. Zarząd twierdził, że kwartalnik prowadzą rewizjoniści, przypominający "niepotrzebne" i "słusznie zapomniane przez czytelników" dzieła.
Pollak początkowo opierał się przed wyjazdem do ZSRR, twierdząc, że jest członkiem Polskiego Związku Literatów i w swojej pracy robi to, co uważa za stosowne. Jednak ostatecznie zdecydował się na wyjazd do ZSRR. W Moskwie na pytanie członka zarządu Związku, dlaczego opublikował wiersze "niewygodnych" twórców, odparł, że zrobił to dlatego, iż "dawno nie byli drukowani i to im się po prostu należało". Odpowiedź skutkowała zamknięciem pisma.
- Był wyczulony na prymitywizmy epoki stalinizmu. Przestrzegał przed agitacją polityczną w wierszach – mówił krytyk literacki Ryszard Matuszewski w audycji "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część II".
W latach 50., Pollak zaczął powoli stopniowo porzucać lewicowe poglądy, którym był wierny od czasów młodości. W 1968 roku wystąpił z PZPR, mając świadomość, jakie przyniesie to konsekwencje.
Co skłoniło Pollaka do tego kroku? Dowiedz się tego z audycji "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część II".
29:13 Krytycy literaccy wspominali Seweryna Pollaka w audycji Elżbiety Skrzyneckiej pt. "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część II". (PR, 4.06.19 Krytycy literaccy wspominali Seweryna Pollaka w audycji Elżbiety Skrzyneckiej pt. "Granice pamięci. Rzecz o Sewerynie Pollaku, część II". (PR, 4.06.1989)
Niestrudzony tłumacz
Po śmierci Murgiendowej, Pollak dokończył za nią przekład "Doktora Żywago". Ponadto zajmował się tłumaczeniem na język polski tych rosyjskich literatów, których twórczość zezwolono drukować na fali odwilży po 1956 roku.
- Pasternak to moja największa miłość poetycka, której pozostałem wierny. Spotkałem się z nim dwukrotnie – mówił Seweryn Pollak w archiwalnym wywiadzie dla Polskiego Radia z 1958 roku.
27:00 Wywiad z Sewerynem Pollakiem o pracy tłumacza dla Polskiego Radia. (PR, 18.09.1958) Wywiad z Sewerynem Pollakiem, w którym opowiada o pracy tłumacza. (PR, 18.09.1958)
Josif Brodski - zobacz serwis specjalny
Pollak cenił i bardzo znał historię oraz literaturę Rosji XIX wieku. Tłumaczył Aleksandra Puszkina, Michaiła Lermontowa oraz prozę rosyjską z różnych okresów. Swoje przekłady nazwał "przybliżeniami". Uważał, że zadaniem tłumacza jest przybliżenie utworu czytelnikowi, gdyż oddanie w pełni jego walorów w języku obcym jest niemożliwe.
W latach 70. prowadził w Związku Literatów seminarium rusycystyczne organizowane przez Klub Tłumaczy przy Związku oraz redakcję Literatury na Świecie. Uczęszczali na nie poczatkujący tłumacze literaccy. Swoim uczniom powtarzał, że tłumacz, by dokonać dobrego przekładu, musi znać nie tylko język obcy, ale także świat i warunki, w których funkcjonuje twórca oryginału.
- Dla niego pisarze nie byli ludźmi z papieru. Zdawać by się mogło, że Pollak mógł prowadzić z twórcami oryginału głębokie rozmowy – wspominał dawny uczeń i tłumacz Adam Pomorski.
Seweryn Pollak utrzmywał kontakty z Anną Achmatową. Z współpracownikiem paryskiej "Kultury" Tomaszem Jastrunem napisał trzykrotnie wznawianą "Antologię poezji polskiej 1914-1939" i "Dwa wieki poezji rosyjskiej".
Ostry sprzeciw
W 1974 roku w uznaniu za dorobek literacki, został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Rok później, podczas przygotowań do Festiwalu Warszawska Jesień Poezji, jeden z notabli Związku Literatów Polskich, sporządził listę polskich poetów, których nie należało zapraszać do udziału w tym festiwalu. Na szczycie listy znajdowały się nazwiska Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta. Pollak, będący wtedy we władzach PEN Clubu i Klubu Tłumaczy, wystąpił przeciwko tej liście. Interweniował u władz Związku Literatów, by nie wykluczać z festiwalu twórców, których nazwiska znalazły się na liście. Niestety, Pollakowi nie udało mu się go przekonać. Od tego czasu tłumacz coraz częściej mówił o rozkładu wartości kulturowych w świecie.
- Gdyby sporządzić jego bibliografię, okazałoby się, że był to niezwykle pracowity człowiek – mówił Andrzej Drawicz. - Jego spuścizna obejmuje nie tylko przekłady, ale także eseje: "Wyprawa za trzy morza", "Srebrny wiek i później", "Niepokoje poetów" oraz wydane po jego śmierci "Ruchome granice".
Seweryn Pollak zmarł 23 grudnia 1987 roku w Sopocie.
seb