Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołuńcu w północno-zachodniej Rosji na terenie Karelii w patriotycznej rodzinie. Dziadek ze strony ojca został skazany na zesłanie wgłąb Rosji za udział w powstaniu styczniowym. Wychowywaniem dzieci w duchu patriotycznym zajmowała się matka. Dzieciom czytała różne książki i przekazywała wiedzę na temat historii Polski. Zabierała je także na odprawiane w domach prywatnych potajemne nabożeństwa przez polskich księży - zesłańców. Po jakimś czasie wraz z dziećmi przeprowadziła się do Wilna, które oferowało szerszą ofertę edukacyjną. Tam już większy wpływ na formowanie się postawy patriotycznej miał udział Witolda w nielegalnym polskim harcerstwie.
W czasie I wojny światowej wziął udział w napadzie na magazyny wojskowe w Orle oraz w wypieraniu Niemców z Wilna. W czasie wojny polsko-bolszewickiej jako kawalerzysta brał udział w obronie Grodna. Wśród towarzyszy broni wsławił się tym, że samodzielnie zawrócił po kilku harcerzy, którzy zostali za linią wroga, pomimo tego, że ta misja mogła skończyć się dla niego śmiercią. Działając z narażeniem życia udało mu się jednak ściągnąć harcerzy do jednostki. Za wykazanie się męstwem podczas bitwy warszawskiej został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Po wojnie przez chwilę studiował rolnictwo na Uniwersytecie Poznańskim oraz był słuchaczem Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. W tym mieście krótko pracował także jako urzędnik w sądzie. Zapewne kontynuowałby urzędniczą karierę, gdyby nie to, że odzyskany rodzinny majątek w miejscowości Sukurcze podupadał. Ojciec Pileckiego był coraz słabszego zdrowia i nie miał sił, by prowadzić gospodarstwo. Witold zdecydował wtedy, że przyjedzie na wieś i obejmie majątek, co może świadczyć o tym, że ważne dla niego było przywiązanie dla rodziny.
Systematyczna i ciężka praca na roli stała się okazją do ćwiczenia charakteru i sumienności w codziennych obowiązkach. Wolne chwile poświęcał na lekturę różnych książek. Jego ulubioną lekturą był poradnik życia duchowego "O naśladowaniu Chrystusa" renesansowego ascety Tomasza a Kempisa. Często rozmyślał też nad sensem życia.
- Już w młodości, w listach Pileckiego do bliskich, pojawiają się rozmyślania dotyczące śmierci i celu życia. To moim zdaniem go motywowało i pozwoliło mu wytrwać do końca. Towarzyszyło mu nieustanne rozważanie dotyczące tego, że nasze życie kiedyś się skończy, więc musimy żyć w ten sposób, by ten czas wykorzystać jak najlepiej w służbie dla Boga i ojczyzny – mówiła dr Anna Mandrela.
Pilecki w okresie międzywojennym założył rodzinę i wiódł życie przeciętnego właściciela majątku. Jednak nie zawężał swoich zainteresowań do pomnażania własnej zamożności. Angażował się w życie lokalnej społeczności organizując m.in. szkolenia wojskowe dla rolników. Brał udział w pracach kółka rolniczego i doprowadził do założenia straży pożarnej w Lidzie. Miejscowemu kościołowi przekazał dwa swoje obrazy o tematyce religijnej. Za swoją działalność na rzecz lokalnej społeczności został odznaczony w 1938 roku Srebrnym Krzyżem Zasługi. Dbał o to, by dzieci były wychowywane w duchu patriotycznym. Dopilnował, by znały podstawowe modlitwy i uczestniczyły w coniedzielnych Mszach świętych.
Przed wybuchem II wojny światowej Pilecki został oficerem polskiego kontrwywiadu "Dwójki". Jako agent został awansowany do stopnia kapitana.
- Oficjalnie był podporucznikiem i w tym stopniu walczył podczas kampanii wrześniowej. Będąc w Auschwitz dowiedział się o swoim pierwszym awansie na porucznika. Po skończonej misji został awansowany do stopnia rotmistrza, który w kawalerii jest odpowiednikiem stopnia kapitana. Żartował wtedy, że "sam siebie dopędził". Pilecki dochował więc tajemnicy - dodała Anna Mandrela.
O okolicznościach przedwojennego awansu Pileckiego na kapitana dowiesz się z rozmowy z dr Anną Mandrelą.
Po zakończeniu wojny obronnej, jesienią 1939 roku, przedostał się do Warszawy, gdzie związał się z organizacją konspiracyjną - Tajną Armią Polską. Organizacja mocno akcentowała nie tylko konieczność walki z Niemcami, ale również powojenną odbuwę Polski w duchu katolickim.
- Założyciel Tajnej Armii Polskiej – major Jan Włodarkiewicz – odznaczał się wyjątkową religijnością i to on był głównym motorem tego, że narracja prasy tej organizacji była utrzymywana w duchu chrześcijańskim – mówił Anna Mandrela.
Który z innych członków Tajnej Armii Polskiej mógł mieć wpływ na rozwój religijności Pileckiego? Posłuchaj rozmowy.
W 1940 roku, po serii aresztowań członków organizacji, jej członkowie zastanawiali się, jak można temu przeciwdziałać. Zaczęli także zastanawiać się nad tym, jak właściwie wyglądają warunki w obozie Auschwitz-Birkenau, dokąd trafiało wielu członków podziemia. Wtedy Pilecki dobrowolnie zgłosił się do wykonania szczególnie niebezpiecznej misji. Postanowił, że przy sprzyjającej okazji pozwoli się aresztować przez Niemców. Zobowiązał się, że będzie dostarczał raporty na temat życia w obozie oraz zorganizuje tam wewnętrzny ruch oporu. Okazja do wypełnienia misji nadarzyła się we wrześniu 1940 roku. Pilecki został aresztowany w czasie jednej z warszawskich łapanek, a następnie zesłany z transportem mężczyzn do Auschwitz.
Za drutami obozu Pilecki stał się świadkiem machiny śmierci zorganizowanej przez nazistowskie Niemcy. Codziennie widział wiele śmierci i okrucieństw ze strony strażników. Obserwował, jak wielu więźniów zostaje duchowo złamanych. On sam sumiennie realizował swoją misję, zachowując dobrą kondycję moralną. Nie brał udziału w ciemnych interesach, nie korzystał z okazji, by z sortowni, w której pozostawiono przedmioty należące do więźniów, wziąć kosztowności. Pomimo ciężkich warunków dbał o spowiedź i przyjmowanie komunii. Podczas siarczystych mrozów potrafił oddać płaszcz potrzebującemu koledze, pomimo tego, że Pilecki był wtedy chory.
- Paradoksalnie Pilecki sam w raportach przyznawał, że duchowo czuł się fantastycznie. Te trudy wzmacniały jego wiarę - mówiła Anna Mandrela.
Jak Pileckiego pod względem wiary zapamiętali inni więźniowie? Posłuchaj rozmowy.
Pilecki wiosną 1943 roku dokonał ucieczki z Auschwitz wraz z dwoma innymi więźniami. Po powrocie do Warszawy ponownie zaangażował się w prace konspiracyjne. W 1944 roku wziął udział w Powstaniu Warszawskim walcząc w szeregach zgrupowania "Chrobry II". Po upadku zrywu, został osadzony w obozie jenieckim w Mandau. Po wyzwoleniu obozu przez Amerykanów w 1945 roku trafił do 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa we Włoszech. Po rozmowach z gen. Andersem wrócił do Polski, by tworzyć organizajcę "NIE", której celem było przeciwstawianie się władzom komunistycznym. Z okresu działalności w tej organizacji pochodzi napisana przez Pileckiego "Instrukcja do działaczy młodzieżowych", w których wzywa on młodych ludzi do doskonalenia własnego charakteru oraz pracy na rzecz Polski i zachowania katolicyzmu.
Pilecki został aresztowany przez bezpiekę w maju 1947 roku. Podczas brutalnego śledztwa starał się zachować godną postawę. Nawet na ścianie swojej celi w więzieniu mokotowskim wyrył cytat z książki "O naśladowaniu Chrystusa": "Starałem się żyć tak, aby w godzinie śmierci móc się raczej cieszyć niż lękać".
- Wiara pomogła mu nie złamać się i nie pójść na współpracę z komunistami. Strażnik zanotował, że Pilecki był spokojny w więzieniu i często oddawał się modlitwie - powiedziała Anna Mandrela.
Jak wyglądała religijność Pileckiego w komunistycznym więzieniu? Dowiedz się tego z rozmowy.
Rotmistrz Witold Pilecki wyrokiem stalinowskiego sądu został skazany na śmierć. Wyrok poprzez strzał w tył głowy wykonano w mokotowskim więzieniu 25 maja 1948 roku. Miejsce pochówku rotmistrza jest nieznane do dzisiaj.
Źródło: Anna Mandrela. Duchowość i charakter Witolda Pileckiego. Sylwetka ochotnika do Auschwitz, wyd. 2019.